Czy wysokie kobiety powinny nosić szpilki? - najgłupsze pytanie jakie ostatnio słyszałam. Oczywiście, że powinny! I noszą! A jakże. Rezygnować ze szpilek? W imię czego?
Stereotyp, że kobieta musi być niższa od mężczyzny uważam za bezsensowny. Mój partner jest na tyle wysoki, że mimo wysokiego wzrostu mogę sobie "pozwolić" nawet na najwyższe szpilki. Jednak gdyby tak nie było i miałabym być tą wyższą w związku, nie widziałabym w tym nic zdrożnego. Jednocześnie muszę się przyznać, że kiedyś tak nie było. Dawno temu miałam kompleks wysokiego wzrostu i nie wyobrażałam sobie być z niższym panem. Widać z wiekiem przybywa mi tolerancji i rozumu :P.
Wszystko tak naprawdę zależy od mężczyzny i kobiety, od tego jak oni podchodzą do tej kwestii.
Wszak im wyższa kobieta, tym większa ozdoba mężczyzny ;)
Wszystko tak naprawdę zależy od mężczyzny i kobiety, od tego jak oni podchodzą do tej kwestii.
Wszak im wyższa kobieta, tym większa ozdoba mężczyzny ;)
to ile masz wzrostu:)?
OdpowiedzUsuńja do najniższych też nie należę, lubię chodzić w szpilkach, ale takich z rozsądnymi obcasami, max.10cm:) w wyższych straciłabym wszystkie zęby:P
Mam 176 cm :). Fakt, czasami można stracić zęby, szczególnie na naszych polskich chodnikach :/. Pozdrawiam!
UsuńBędzie trochę nie na temat za to dość zabawnie. Opis zdarzenia wstawiam tutaj, ponieważ przy czytaniu tego posta sie zdarzył. Oto jak mężczyźni postrzegają "otoczenie". Czytam sobie Twój wpis, popijając sok pomarańczowy, po kilku chwilach podchodzi do mnie mój małżonek i dostrzegam, że zaczyna czytać to samo co ja. Gdy skończył czytać pytam go co sądzi o wpisie, temacie itd. I co on mi na to, cytuję - "ładne nogi". Trzepłam go pieszczotliwie w łepetynę od razu i pytam czy coś chce dodać a on na to ze swoim szelmowskim uśmieszkiem, pyta czy są jeszcze jakieś ciekawe fotki i że będzie częściej tutaj zaglądał. Teraz będę musiała założyć kontrolę rodzicielską na Twojego bloga i to w dodatku przed ..... dorosłym. Powinnam to napisać przy poście z książkami Starowicza, tam by idealnie ta historia pasowała. Co do jednego uważam, że w przypadku Panów ma rację, nawet w starszym wieku są jak duże dzieci ale to akurat dla mnie jest super. Bardzo lubię ten dziecięcy błysk w oku u kogoś, kto skończył już prawie 50 lat. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńCzytelniczka :-).
Ha ha! Kontrola rodzicielska! Uśmiałam się :)). No cóż, faceci to wzrokowcy! Nogi najważniejsze, wiadomo :D. Również zgadzam się z teorią, że faceci są jak duże dzieci. I jest to w nich fajne o ile jednocześnie, gdy sytuacja tego wymaga, potrafią być prawdziwymi mężczyznami. Jeśli natomiast jest to typ "wieczny chłopiec", to już gorzej. Ale ten dziecięcy błysk w oku jest jak najbardziej na miejscu. Pozdrawiam serdecznie Czytelniczkę :))!
Usuń