18 grudnia 2014

Szczypta magii

 Długo rozmyślałam nad formą tegorocznego kalendarza adwentowego.
Bardzo zależało mi na tym by różnił się jak najbardziej od TEGO z zeszłego roku.
Miałam chrapkę na jego bardziej klasyczny wygląd w wersji dyndających paczuszek do ściągnięcia.
Pomysły wciąż ewoluowały w mojej głowie.
Jednak to oczekiwania dziewczyn wzięły górę.
W końcu stanęło na skopiowaniu pomysłu Olgi i jestem bardzo zadowolona z tego wyboru.

Wprowadziłyśmy jedynie troszkę innowacji do jej projektu.
Starsza wpadła na pomysł mobilnego Mikołaja - wędrującego mozolnie, dzień po dniu, coraz bliżej celu, w górę kalendarza.
Kupiłyśmy trochę taśmy rzepowej, wycięłyśmy z niej drogę oraz podkleiłyśmy nią Mikołaja i w ten sposób nasz Mikołaj przemieszcza się po planszy.
A i renifer ma niczym niepohamowaną możliwość ruchu, z której przy pomocy sprawnych rączek Młodszej bardzo często korzysta :)











 




W świętach to właśnie czas oczekiwania na nie pachnie najintensywniej magią ... 
Mieszanką cynamonu, gorącej czekolady, mandarynek, ciekawości i bezbrzeżnej radości.
Więc póki magia trwa ... 

Większość zadań adwentowych za nami.
Mikołaj nieubłaganie mknie jak szalony ulicami spowitego w mrok miasteczka.
Nie ma ani chwili wytchnienia.
Co wieczór zagląda do jednego z domków (bardzo się stara ;).
A w każdym z domku ... 
szczypta magii.
 Promyczek nadziei w szalonej gonitwie, w której tak bardzo nie chciałabym brać udziału.
I przez tę krótką chwilę ...
Gwiazdy migocą na niebie.
Złoty księżyc nuci cichutko kolędę.
Reniferowy dzwonek dzwoni gdzieś w dali.
A płatki śniegu bezszelestnie otulają bielą mrok.

***


16 grudnia 2014

Ku pamięci

Miejsce zarezerwowane dla wymagającego podkreślenia datą wydarzenia 
Niech no tylko wyśpi się zapracowany pomocnik Świętego Mikołaja i rejestrator ulotnych aczkolwiek niezwykle ważnych chwil (a te dwie jakże niepospolite role w jednym stały ciałku ;)...
Ku pamięci.
SIĘ UZUPEŁNI.  W TERMINIE PÓŹNIEJSZYM,  BLIŻEJ NIEZNANYM.

 Aktualizacja.







Ku pamięci.
MŁODSZA i jej pierwszy uroniony ząbek*.
:))


*Prawa górna jedynka :)

Aktualizacje kolejne:
 -  3 dni później Młodszej wypadł kolejny ząbek; konkretnie sama "gnoja" ukręciła ;D - ależ była z siebie dumna! (symetria  zachowana - była to lewa górna jedynka)
 - 4 lutego 2015  przy współpracy z tatą z buzi zniknęła lewa dolna jedynka
 - 19 lutego 2015     -------------- I I -----------------           prawa dolna jedynka

13 grudnia 2014

O grudniu, który mija zbyt szybko

Magiczny czas Adwentu.
Jeden dzień goni drugi.
Depczą sobie po piętach.
Każdy kolejny bardziej pakowny od poprzedniego, rozciąga się jak guma, zadziwia, że tyle w sobie pomieści.
Tyle już za nami. Tworzenie kalendarza adwentowego i kilka najulubieńszych zadań prosto z niego, wiele radości i uśmiechów z nich płynących, Mikołajki, pierwsze okrągłe urodzinki Starszej, Jarmark Bożonarodzeniowy, adwentowe lektury, dzisiejsza wyprawa po choinkę ...
A mimo to tyle wciąż przed nami ... Również zaległości.
Wyścig z czasem. Bo jest tyle rzeczy, które CHCE się zrobić właśnie teraz.
Aż żal tych, na które nie starczy w tłokach pary.



Naszą kalendarzową inspiracją ...



Let's play birds

Kto mnie podczytuje od jakiegoś czasu, ten wie, że z muzyką jestem na bakier.
Fismolla poznałam przypadkowo, dzięki Martyshce, w drodze powrotnej z bożonarodzeniowego jarmarku gdzieś tam. Dobrze, że to właśnie tę płytę przytulał wtedy jej samochodowy odtwarzacz.
Oczarował wraz z pierwszymi dźwiękami wydobywającymi się z głośników.
Skradł serce już na zawsze.
Przepadłam.
Mój absolutny number 1 ever.




♥♥♥


2 grudnia 2014

Robótka

Kochani, jest robótka KLIK  !!!
Szlachetna akcja.
Pomożecie ... ?
Chętni czym prędzej zakasują rękawy, chwytają żwawo kredki, nożyczki, szydełko, ... co kto ma pod ręką.
A jeśliby kto narzekał na brak wprawnych łapek, może co zbędnego w szafie mu zalega ... ? Jakiś nietrafiony prezent, który komuś innemu może sprawić wiele radości? Nadwyżka nowych skarpet, błyskotek, pachnideł ... ? Podzielicie się ... ?
I pamiętajcie ... Dobro powraca.
W tym wypadku natychmiast, pod postacią czyjejś (ale i własnej, twórczej) namacalnej radości.






O akcji dowiedziałam się rok temu. W ferworze grudniowej (wcale nie zakupowej!) gorączki zabrakło czasu by dołożyć swoją cegiełkę kosmicznego dobra.
W tym roku do boju zagrzewa nas kalendarz adwentowy (tak! tak! gotowy! została jeno mała kosmetyka ;D Pochwalimy się jak tylko diabeł odkryje co złośliwie nakrył ogonem - czyli przewód USB niezbędny dla przesłania w to miejsce poczynionej już fotorelacji).
W głowach aktualnie istna burza mózgów. I znów wyścig z czasem. Przyjemny wyścig ^^
Wy też jeszcze zdążycie!

P.S. I ... TAK. Owszem. Wprawne oko czytacza spostrzeże co żem uczyniła. Skradłam Kaczce i Bebe trochę śniegu :) Niechaj i u mnie pięknie się rozgości. Zimowo że aż miło się zrobiło :)

Nabazgrałam co żem miała w zamiarze.
Dobro posiałam ^^
A teraz good night Wszystkim
:)