Coraz częściej prowadzę w mojej głowie alternatywne życie ... I z każdym miesiącem, z każdym dniem pragnę go coraz bardziej tu i teraz ...
Pojawiają się tam (w mojej głowie) także dialogi ... Planuję co mówię i jak mówię ... , planuję jak układam poduszki na kanapie w salonie, i to jak potem z lubością moszczę się wśród nich i czytam, piję mrożoną kawę i kruszę jagodowymi muffinami ... ;)
W alternatywnym życiu jestem kobietą wszechstronnie spełnioną ... Wiem czego chcę od życia i dostaję to. Śmiało sięgam po to co mi się należy od życia. Jestem zdecydowana i pewna siebie. Nie boję się wyzwań i ryzyka. Jestem szalona i wciąż się uśmiecham. Jest mi błogo. Mam upragniony spokój ... Duszy, sumienia, oraz ten fizyczny ..
W moich marzeniach mieszkam w wiejskim domu z drewnianym gankiem i z dużymi oknami ...
Skrzypią tu stare drewniane podłogi i leciwe okiennice ...
Wnętrze domu wypełnione jest przedmiotami z duszą, z widocznymi śladami upływającego czasu ... Nadgryzione zębem czasu ^^ Stoi tu dumnie zabytkowa toaletka, stary kredens pełen babcinej zastawy i duży okrągły stół nakryty szydełkowym obrusem, z krzesłami nie od kompletu ... A każde z tych krzeseł z zapisaną w nim własną historią ... Stara przepastna szafa pamięta dawne czasy ... Każda zdobiąca ją rysa jest jak pamiętnik znaleziony na strychu, kryje wiele tajemnic ...
Stare, odrestaurowane meble zdobią wszelakie bibeloty ... Wszędzie pełno aniołów i świeżych kwiatów ...
Jest przestronnie, jasno, z przewagą białych mebli i takich samych dodatków ...
W oknach wiszą koronkowe firanki, na szerokich parapetach tuż obok doniczek pełnych kwiatów i ziół piętrzą się książki czekające na przeczytanie ...
Pojawiają się tam (w mojej głowie) także dialogi ... Planuję co mówię i jak mówię ... , planuję jak układam poduszki na kanapie w salonie, i to jak potem z lubością moszczę się wśród nich i czytam, piję mrożoną kawę i kruszę jagodowymi muffinami ... ;)
W alternatywnym życiu jestem kobietą wszechstronnie spełnioną ... Wiem czego chcę od życia i dostaję to. Śmiało sięgam po to co mi się należy od życia. Jestem zdecydowana i pewna siebie. Nie boję się wyzwań i ryzyka. Jestem szalona i wciąż się uśmiecham. Jest mi błogo. Mam upragniony spokój ... Duszy, sumienia, oraz ten fizyczny ..
W moich marzeniach mieszkam w wiejskim domu z drewnianym gankiem i z dużymi oknami ...
Skrzypią tu stare drewniane podłogi i leciwe okiennice ...
Wnętrze domu wypełnione jest przedmiotami z duszą, z widocznymi śladami upływającego czasu ... Nadgryzione zębem czasu ^^ Stoi tu dumnie zabytkowa toaletka, stary kredens pełen babcinej zastawy i duży okrągły stół nakryty szydełkowym obrusem, z krzesłami nie od kompletu ... A każde z tych krzeseł z zapisaną w nim własną historią ... Stara przepastna szafa pamięta dawne czasy ... Każda zdobiąca ją rysa jest jak pamiętnik znaleziony na strychu, kryje wiele tajemnic ...
Stare, odrestaurowane meble zdobią wszelakie bibeloty ... Wszędzie pełno aniołów i świeżych kwiatów ...
Jest przestronnie, jasno, z przewagą białych mebli i takich samych dodatków ...
W oknach wiszą koronkowe firanki, na szerokich parapetach tuż obok doniczek pełnych kwiatów i ziół piętrzą się książki czekające na przeczytanie ...
W salonie, w przeszklonych regałach książki piętrzą się w nierównych rzędach i stosikach ... Unosi się tu zapach książek i konwalii, które rosną tuż za oknem ...
W dużej kuchni wciąż pachnie domowym ciastem i chlebem ... Stoi tu stary drewniany stół, przy którym co rano zjadamy wspólnie śniadanie ... Półki kredensu uginają się pod ciężarem domowych konfitur ... Z sufitu zwisają warkocze czosnku, zasuszone bukiety ziół oraz upolowane na pchlim targu rondle i patelnie ...
W dużej kuchni wciąż pachnie domowym ciastem i chlebem ... Stoi tu stary drewniany stół, przy którym co rano zjadamy wspólnie śniadanie ... Półki kredensu uginają się pod ciężarem domowych konfitur ... Z sufitu zwisają warkocze czosnku, zasuszone bukiety ziół oraz upolowane na pchlim targu rondle i patelnie ...
Na tarasie, na tyłach domu do wypoczynku zapraszają wiklinowe meble wymoszczone miękkimi poduchami i duża drewniana huśtawka ...
Po jednej ścianie domu pnie się dorodne winogrono ...
Niski biały płotek wieńczy skrzypiąca furtka ... Za płotkiem gąszcz chwastów po kolana, który nikomu nie przeszkadza ...
Zapach róż pnących się po pergoli oszałamia swą intensywnością ...
Kot dachowiec leniwie wygrzewa się na kamiennych schodkach prowadzących do chłodnego wnętrza domostwa ...
Po jednej ścianie domu pnie się dorodne winogrono ...
Niski biały płotek wieńczy skrzypiąca furtka ... Za płotkiem gąszcz chwastów po kolana, który nikomu nie przeszkadza ...
Zapach róż pnących się po pergoli oszałamia swą intensywnością ...
Kot dachowiec leniwie wygrzewa się na kamiennych schodkach prowadzących do chłodnego wnętrza domostwa ...
W ogrodzie, w cieniu altanki delektuję się domowym kompotem z antonówek z własnego sadu ...
W popołudniowym słońcu, wyciągnięta w hamaku rozwieszonym między starymi jabłonkami, zatapiam się w przyjemnej lekturze ...
Chłód studni koi w upalne dni ... i służy za podręczną chłodnię ...
Krzaki porzeczek w ogrodzie kuszą kwaskowym smakiem z obietnicą słodkiej nutki ... , a krzaczki truskawek nawołują z dala swą intensywną czerwienią ...
Równe, wypielone grządki niezmiernie cieszą moje oczy, a po marchewkę i s-kę wcale nie muszę jechać do pobliskiego marketu ...
Rowerem wyposażonym w duży wiklinowy kosz jeżdżę do sąsiedniej wsi po swojskie jajka i sery ...^^
Krasula sąsiada ryczy za płotem ...
W popołudniowym słońcu, wyciągnięta w hamaku rozwieszonym między starymi jabłonkami, zatapiam się w przyjemnej lekturze ...
Chłód studni koi w upalne dni ... i służy za podręczną chłodnię ...
Krzaki porzeczek w ogrodzie kuszą kwaskowym smakiem z obietnicą słodkiej nutki ... , a krzaczki truskawek nawołują z dala swą intensywną czerwienią ...
Równe, wypielone grządki niezmiernie cieszą moje oczy, a po marchewkę i s-kę wcale nie muszę jechać do pobliskiego marketu ...
Rowerem wyposażonym w duży wiklinowy kosz jeżdżę do sąsiedniej wsi po swojskie jajka i sery ...^^
Krasula sąsiada ryczy za płotem ...
Wokoło unosi się zapach suszącego się na słońcu siana ...
Na sznurku rozciągniętym pomiędzy drzewami suszy się furkoczące na wietrze pranie ...
Jak okiem sięgnął rozpościerają się rozłożyste łąki i lasy ...
Co rano budzi mnie śpiew ptaków, a wieczorem usypia rechot żab i koncert świerszczy ...
Na poranną kawę wychodzę na ganek i wdycham rześkie poranne powietrze siedząc w wiklinowym fotelu, otulona patchworkową narzutą. Spijając parujący napój leniwie spoglądam na roztaczający się dookoła dziki ogród pełen starych drzew i kwiatów ... W takim doborowym towarzystwie z lubością przyglądam się znikającej w porannym słońcu rosie ^^
Jak okiem sięgnął rozpościerają się rozłożyste łąki i lasy ...
Co rano budzi mnie śpiew ptaków, a wieczorem usypia rechot żab i koncert świerszczy ...
Na poranną kawę wychodzę na ganek i wdycham rześkie poranne powietrze siedząc w wiklinowym fotelu, otulona patchworkową narzutą. Spijając parujący napój leniwie spoglądam na roztaczający się dookoła dziki ogród pełen starych drzew i kwiatów ... W takim doborowym towarzystwie z lubością przyglądam się znikającej w porannym słońcu rosie ^^
Prawdziwie wiejska sielanka ... Proste życie ...
Może nie teraz. Może nie za kilka lat. Ale może kiedyś ...
Przecież marzenia są po to żeby je spełniać :-)
Ostatnie marzenie z listy. Do odhaczenia. Cała otoczka osobowościowa nie może dłużej czekać ... Musi się czym prędzej ujawnić ... ;-) W przeciwnym wypadku nici z tego ostatniego marzenia z listy ...
Trzymajcie mocno kciuki.
Przecież marzenia są po to żeby je spełniać :-)
Ostatnie marzenie z listy. Do odhaczenia. Cała otoczka osobowościowa nie może dłużej czekać ... Musi się czym prędzej ujawnić ... ;-) W przeciwnym wypadku nici z tego ostatniego marzenia z listy ...
Trzymajcie mocno kciuki.