Nie cierpię plucia jadem ... Nie cierpię być pouczana ... I tak wiadomo że zrobię po swojemu, choćby na przekór ...
Czasem przydałoby się wyłączyć głośność, zatkać uszy i zagłuszyć śpiewem la la la ... Wbrew pozorom wcale nie jest to proste ...
Ha, ha, ha...to tak jak ja. Na złość mamie odmrożę sobie uszy 8)) Pozdrawiam i życzę, żeby nikt Cię nie pouczał, wiem jakie to wkurzające. Te wszystkie dobre rady i pomoc o którą człowiek nie prosi..blee.
Wolę mieć odmrożone uszy niż świadomość, że nie spróbowałam pójść własną drogą ;) A nachalne narzucanie się z pomocą, o którą wcale nie proszę, działa na mnie jak płachta na byka :/ I zupełnie nie rozumiem formuły czepiania się dla samego czepiania ... Co niektórzy mogliby się czasem "ugryźć" w język. Pozdrawiam i tego samego Tobie! :)
Zamknięciu gęby i robieniu czegokolwiek wbrew sobie mówimy stanowcze NIE! ^^ Niestety czasem daję się złamać i później chu...o się z tym czuję :/ Nie lubię czuć się jak skarcone dziecko i wkurza mnie, gdy ktoś mnie tak traktuje. Takie chwile uświadamiają mi jedno - bycie mądrym rodzicem to prawdziwa sztuka ^^
Mam znajomego, fajny facet. Przystojny, mądry... Ma kobietę, a właściwie miał. Chodziła za nim i - to nie tak, tamto powinno być inaczej, to robisz źle... No i zawsze wiedziała, ze wcześniej czy później ją zdradzi. Zdradził. Bo miał dosyć wmawiania i narzucania, że to zrobi ;)
nie lubię jak ktoś mnie poucza, nie mając pojęcia o temacie...
Gdybym miała takiego pouczającego i ględzącego faceta, już dawno spakowałabym mu walizki, wystawiła za drzwi i kazała szukać szczęścia dalej! Ale teraz zaczęłam się zastanawiać czy aby nie za często czepiam się Poślubionego ... ;) Mówisz, że zdradzi ... ? ;)
Ględzenie bez znajomości tematu po prostu rzuca mnie na matę!
Ha, ha, ha...to tak jak ja. Na złość mamie odmrożę sobie uszy 8))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę, żeby nikt Cię nie pouczał, wiem jakie to wkurzające. Te wszystkie dobre rady i pomoc o którą człowiek nie prosi..blee.
Wolę mieć odmrożone uszy niż świadomość, że nie spróbowałam pójść własną drogą ;) A nachalne narzucanie się z pomocą, o którą wcale nie proszę, działa na mnie jak płachta na byka :/ I zupełnie nie rozumiem formuły czepiania się dla samego czepiania ... Co niektórzy mogliby się czasem "ugryźć" w język.
UsuńPozdrawiam i tego samego Tobie! :)
Oj, jak ja nie ciepię, gdy mi ktoś, coś narzuca. Tylko w niektórych sytuacjach potrafię zamknąć gębę i zrobić coś wbrew sobie.
OdpowiedzUsuńZamknięciu gęby i robieniu czegokolwiek wbrew sobie mówimy stanowcze NIE! ^^
UsuńNiestety czasem daję się złamać i później chu...o się z tym czuję :/ Nie lubię czuć się jak skarcone dziecko i wkurza mnie, gdy ktoś mnie tak traktuje. Takie chwile uświadamiają mi jedno - bycie mądrym rodzicem to prawdziwa sztuka ^^
Ja też na przekór, nawet jak przy okazji sama tracę, taka cena ;)
OdpowiedzUsuńPrzewrotnie uważam, że najlepiej uczyć się na własnych błędach ... Żadne inne nie uczą tak skutecznie ;)
UsuńMam znajomego, fajny facet. Przystojny, mądry... Ma kobietę, a właściwie miał. Chodziła za nim i - to nie tak, tamto powinno być inaczej, to robisz źle... No i zawsze wiedziała, ze wcześniej czy później ją zdradzi. Zdradził. Bo miał dosyć wmawiania i narzucania, że to zrobi ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię jak ktoś mnie poucza, nie mając pojęcia o temacie...
Moja TY :*
o mężczyźnie miało być w temacie pouczania, ględzenia itp ;)
Usuńtak mi przyszło na myśl, bo właśnie z nim o tym rozmawiałam :)
:*
Gdybym miała takiego pouczającego i ględzącego faceta, już dawno spakowałabym mu walizki, wystawiła za drzwi i kazała szukać szczęścia dalej! Ale teraz zaczęłam się zastanawiać czy aby nie za często czepiam się Poślubionego ... ;) Mówisz, że zdradzi ... ? ;)
UsuńGlędzenie bez znajomości tematu po prostu rzuca mnie na matę!
Buziaki! Moja TY! :))))
Taaaa... niektóre dobre rady - czasem nawet nie ze złośliwości, ale z dobrego serca, troski - tak czy inaczej wkurzają. Wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuń