W związku z przewidywanym na jutrzejszy dzień końcem świata ...
Mniej więcej w takim nastroju jestem w tej chwili ... Zmieniłabym sporo w planie działania (trzecia wersja), ale ogólnie to mam podobne spostrzeżenia ... "Jutro z tego nie będzie już nic" ... I nie ma to nic wspólnego z przepowiednią Majów.
Miałam dziś cudowny dzień. Nic nie wskazywało na to, że coś/ktoś mi go popsuje ... Wszystko układało się po mojej myśli (a nawet lepiej ...) aż do czasu. Późnym wieczorem szlag trafił całą moją radość ... Czasem jedno wypowiedziane zdanie, jedno spojrzenie, jedno wzdychnięcie potrafi zniszczyć całą magię chwili. Dziś chętnie znieczuliłabym się tak na maksa ... , tak by choć przez chwilę nic nie czuć i nic nie pamiętać, wyłączyć swoje myśli ...
Witaj w klubie Kochana... :o(
OdpowiedzUsuńMiejmy już za sobą ten koniec świata...
Doskonale znam to podłe uczucie. Pstryk!
OdpowiedzUsuńno to zapraszam do siebie. Dziś też się znieczulam.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się też takie chwilowe "nic nie myślenie" :|
OdpowiedzUsuń"Jutro" czyli wczoraj już było:) Na szczęście nic się nie zmieniło, więc czekamy na święta :)
OdpowiedzUsuń