30 z groszami
Dziś kończę 30 ... ileś tam lat ;))))))))))))))))))))))))
Pisząc tego posta jednym uchem słucham jednego ze starych odcinków "Rodzinki.pl". "Jak człowiek nie ma marzeń to już jest koniec."- stwierdziła Marysia. Natalia mówiła o swoich spełnionych marzeniach. Mam z nią dużo wspólnego. I moje największe marzenia już się spełniły. Mam wspaniałą rodzinę, mam dwie cudowne córki (inteligentne, rozsądne, z poczuciem humoru, ...), mam cudownego męża i wspaniałą przyjaciółkę. I myśląc o tym wzruszyłam się jak Marysia ... , tylko że w puencie nikt nie beknął w tle ;)
Uwielbiam takie niespodzianki ... Gdy ktoś wie, że nie po drodze mi do IKEA, a marzę o TEJ konkretnej latarence, nie innej, tylko właśnie tej ... ;) Gdy ten ktoś o tym pamięta, gdy ten ktoś celowo dubluje marzenie ... ^^ Ona. O niej będzie następny post.
I lubię pić piwo z przyjaciółmi do późnych godzin nocnych ... I mam nadzieję, że nie doskwierał im za bardzo brak stołu ... ;) Że podłoga nie była za twarda ... I mam nadzieję, że to wypite piwo nie ma wpływu na chaotyczność tego posta ;D
Dobranoc :*
Sto lat! I obyś zawsze miała jakieś marzenie do spełnienia!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te latarenki i skarpetki :)
OdpowiedzUsuńKochana! Wszystkiego wspaniałego :) przede wszystkim zdrowia, bo mimo iż jestem młoda, wiem, że ono jest najważniejsze i bez niego ani rusz! Uśmiechu i umiejętności czerpania z dnia tego co najlepsze :) Słońca! Radości :) Miłość i Przyjaciół masz - to ogromny dar! Szanuj i doceniaj :)
OdpowiedzUsuńUdanego dnia!
P.S. Ooo... zawstydziłaś mnie troszkę tym kajetem i "pokoleniem internetu" ;) tak przywykłam do robienia tu i teraz, że nie dopuściłam do siebie możliwości spisania czegoś na większą skalę. Zapisuję często, ale żeby zrobić wieczorem, a nie za tydzień ;D ależ się rozpieściłam!
Nie ma za co dziękować kochana :)
UsuńP.S. Prezentowi drogowcy mnie zadziwiają, bo przecież rok rocznie te szaleństwa świąteczne zaczynają się w listopadzie... nie przypomina Ci to na przykład o zrobieniu listy prezentów?? :) wiesz... na zasadzie pierwsze bombki w marketach i takie zapalające się światełko "zacząć przygotowania!" :)
Ha ha! :D To nie kwestia zapominania czy nie zrobienia listy (takowe pojawiają się bardzo wcześnie w mojej głowie :). To kwestia finansów i dziwnych zbiegów wypadków; rok w rok w okresie okołoświątecznym mamy nieplanowane wydatki ... W tym roku była to przeprowadzka.
UsuńKochana, w takim razie ja mam dla Ciebie idealny sposób :) robiłam tak kiedyś i jest to sposób sprawdzony. Otóż. Kupuje się kalendarz z wyrywanymi kartkami na każdy dzień. Codziennie odrywasz jedną kartkę / jeden dzień i zawijasz 1 pln :) tym samym odkładasz miesięcznie około 30 pln, a roczni około 360 pln zupełnie tego nie czując! Możesz też uprościć sobie sprawę i zrobić stały przelew około 30 pln miesięcznie na konto oszczędnościowe lub inne takie :) co Ty na to!? :D
UsuńNic z tego. Nie przejdzie :/ Jeśli chodzi o takie sprawy, to jestem niesystematyczna i "nieuczciwa" ;) Systematycznie podbierałabym pieniążki na inne równie ważne wydatki :D
UsuńWszystkiego najlepszego! Kolejnych marzeń do spełniania....
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze, najsłodsze i najpiękniejsze! :)
OdpowiedzUsuńMarzeń spełnienia i tworzenia nowych.
:))
Dziękuję Wam pięknie :*
OdpowiedzUsuńMiło czytać, że potrafisz cieszyć się drobnostkami... :) Wszystkiego dobrego urodzinowego!":)
OdpowiedzUsuńSwojego czasu życie nauczyło mnie pokory i od tamtej pory o wiele łatwiej przychodzi mi docenianie "małych rzeczy". Dziś dziękuję losowi, że tak pokierował moimi sprawami. Zmieniłam się bardzo ... Teraz potrafię cieszyć się z "drobnostek" i dostrzegać piękno tam, gdzie większość niczego nie zauważa ^^
UsuńPozdrawiam i dziękuję za życzenia :))
P.S. Fajnie, że zajrzałaś do mnie. Dzięki temu i ja mogłam zagościć u Ciebie :)
aaaaaaaaaaaa.... najlepszego kochana :)
OdpowiedzUsuńspełnienia wszystkich tych jeszcze nie spełnionych marzeń Ci życzę.
p.s. ja w lutym 30-ści kończę. ała.
Dziękuję :**
UsuńNo to niewiele młodsza jesteś ... Obstawiałam, że ciutkę więcej ;)
30-tka nie jest taka zła! Taki tam emocjonalny przełomik ;) Moją bardzo mile wspominam :)) Według mnie życie zaczyna się po trzydziestce :D You'll see ;)
yes, i will see :)
Usuńta trzydziestka wcale mi nie jest taka straszna w sumie. gorzej będzie z czterdziestką.
Pewnie za kilka lat będziemy na to zupełnie inaczej patrzyły :) I również czterdziestka będzie brzmiała obiecująco ... ;)
UsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńMnie też to wkrótce czeka...
I jak jest "po"? ;)
Dziękuję :))
UsuńTroszkę już trwam w tym stanie "po" ;) i mogę już chyba stwierdzić, że jest lepiej, inaczej, dojrzalej ... Bo wydaje mi się, że tak naprawdę dorosłam dopiero po 30-tce. Lubię się "starzeć" i nigdy nie tęsknię za przeszłością ... Dostrzegam, że z każdymi kolejnymi urodzinami jestem coraz bardziej świadoma swoich potrzeb i bardzo mi to odpowiada. Obserwując tę prawidłowość, te zmiany we mnie, aż nie mogę się doczekać siebie za 10 lat :D
Mój "jak zwykle" mający rację mąż powiada, że nie składa się kobiecie życzeń z okazji urodzin. Niestety, nie wiem gdzie on tą mądrość życiową wyczytał, nie mniej jednak ja w zasadzie nie zawsze go słucham więc.... Moja droga, życzę Tobie spełnienia marzeń ale z jednoczesnym dopływem nowych, uśmiechu i radości każdego dnia, góry środków na realizację tych marzeń, satysfakcji zawodowej, pociechy z cór oraz męża i wszystkiego co najlepsze. Mocno ściskam, Czytelniczka.
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńBardzo lubię przyjmować życzenia :) O ile nie są one składane osobiście, twarzą w twarz ... :/ Łatwo się wtedy wzruszam.
PIĘKNIE dziękuję za życzenia! Zostały w nich ujęte wszystkie istotne dla mnie kwestie ;) Liczę więc, że spełnią się prędzej czy później (z naciskiem na PRĘDZEJ) :))))
Ściskam :)
Najlepszego i najpiękniejszego nie tylko w tym dniu.
OdpowiedzUsuńSpóźnione ale ciepłe :-)
Dziękuję :))
UsuńCały czas chętnie przyjmuję życzenia ... ;)
Piwo smakowało bardzo:):)Ania.G:)
OdpowiedzUsuń