5 grudnia 2016

4 grudnia # kalendarz adwentowy


Już czwarte okienko w kalendarzu adwentowym odklejone.
/U was też tak gorączkowe do 6 grudnia odliczanie ...? :) /
Pierwszy upominek.
I pierwsze jego szukanie.
Wedle próśb i oczekiwań
niech wreszcie nastanie!

Pierwsza strzałka z podpowiedzią nakierowującą
brzmiącą następująco:
"Góra - dół za strzałkami podążać chciały ... ".
Prowadziła poszukiwaczy skarbu schodami w dół, prosto do parteru dziadków.
Miało być biegania dużo, więc kolejna wskazówka hop do łazienki ...
A następna prosto do ... /wcale nie wanienki!/ ;)))))
A za to do pralki!
A w bębnie pralki taaaaaka strzałka spoczywała:
"Lecz na próżno po stromych schodach zbiegały ...".
/Uuuuu..../
Więc na górę z powrotem panny się pofatygowały.
Gdzie już matka z nowymi strzałkami na nie czekała.
"Adwentowy prezent bowiem dobrze jest ukryty ..."

na jednej jak wół stało.
Jeszcze jedna strzałka,
tuż za nią ...
ostatnia wskazówka,
a wraz z nią skarb odkryty
(rym ostatni i już wszystko jasne!):
""W ciepłe płaszcze i kurtki miękko spowity."
  
Jak nie skoczą
wprost do szafy SIUP!
 A tam w szafie ... takie cudo!
Uff!
/byle do następnego Matki rymowania! Bo są chętni. :)  /







A w kalendarzu zadanie z prezentem z szafy powiązane.
Do Mikołaja listu pisanie! 
Ale jakie to listy powstały, proszę państwa!
Mucha nie siada!
Pokażemy, a co!
Niebawem.

:))



2 komentarze:

  1. Z taką mamą dzieci nie mogą się nudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama chętnie poszukałabym takich prezentów, choćby i w piwnicy ;)

    OdpowiedzUsuń