25 marca 2013

A dlaczego nie ???


"Czasem wystarczy chwila szalonej odwagi, nie więcej niż 20 sekund żenującej brawury ... Uwierz mi ... Warto liczyć na cud!"





Świetne rodzinne kino! To jeden z tych filmów, po których obejrzeniu oczy dziwnie się "pocą", na sercu robi się cieplej, a życie wydaje się mniej szare ... Pełna humoru, ale i wzruszająca opowieść o rodzinie, która porzuca życie w mieście i wyrusza na prowincję, by zacząć wszystko od nowa i przeżyć przygodę swego życia, przygodę, o której innym nawet się nie śniło ...

Benjamin (Matt Damon) mieszka w Los Angeles, gdzie samotnie wychowuje dwójkę dzieci i pisze felietony do gazet. Całe dorosłe życie był dziennikarzem i podróżował po świecie. Robił reportaże, przeprowadzał wywiady z najgroźniejszymi dyktatorami, pędził w sam środek huraganu ... Każdy dzień był dla niego przygodą. Jednak prawdziwym wyzwaniem okazało się dla niego dopiero samotne wychowywanie dwójki dzieci po śmierci ukochanej żony. Benjaminowi przyjdzie zmierzyć się z tą bolesną stratą, a także z problemami związanymi z wychowaniem dorastającego syna.
Pewnego dnia Benjamin postanawia diametralnie zmienić swoje życie - rzuca pracę i postanawia wyprowadzić się z głośnego miasta, które na każdym kroku przypomina mu o utraconej miłości. Kupuje wielki dom położony na terenie starego zoo,  którym zarządza Kelly Foster (Scarlett Johansson). Benjamin postanawia przywrócić mu dawną świetność. I tu zaczyna się piękna i wzruszająca historia jak z bajki ... Odtąd opowiadanie bajek staje się zbędne ...

- Dlaczego nie opowiadasz już bajek ? - pyta Benjamina jego urocza córeczka.
- Bo teraz mieszkamy w bajce.

W pewnym momencie filmu Kelly pyta Benjamina dlaczego ten zdecydował się kupić zoo. Benjamin po chwili namysłu, z zawadiackim (tylko on tak potrafi! ;) uśmiechem odpowiada:

- A dlaczego nie ... ?

Słowa te mają istotne znaczenie w przesłaniu filmu. Zawsze warto próbować! Zawsze warto sięgać po marzenia ... Warto ryzykować! Czasem opłaca się porzucić zbędne kalkulacje, rozważania za i przeciw ... i wziąć szczęście w swoje ręce, pomóc losowi! Benjamin zdobył się na swoje 20 sekund szalonej odwagi.

"Kupiliśmy zoo" ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Fabuła na pewno spodoba się naszym milusińskim. Dzikie, egzotyczne zwierzęta oraz sympatyczni bohaterowie to dodatkowy plus :) To idealny film na idealnie spędzone rodzinne popołudnie.  Niezwykle ciepły i poruszający ^^ Zdjęcia, sceny, fantastyczna muzyka (autorstwa Jona Thora Birgissona) - wszystko to składa się w spójną całość i niesamowity klimat, który niezmiernie zachwyca i sprawia, że chce się do tego filmu wrócić :)
Obejrzany kilkakrotnie. Wszystkie sceny znamy na pamięć. Kwestie moglibyśmy recytować razem z bohaterami ;)
Nie rezygnujcie z tej przygody ... !











Film w reżyserii wyróżnionego Oscarem Camerona Crowe'a ("U progu sławy", "Jerry Maguire") to ekranizacja bestsellerowej książki Benjamina Mee, opartej na autentycznej historii. Książka już wciągnięta na moją czytelniczą listę!

Przypominam, że dziś o godz. 20.20 w TVP1 inscenizacja sztuki Gabrieli Zapolskiej "Moralność pani Dulskiej"! W doskonałej obsadzie! :)


30 komentarzy:

  1. Dzięki za polecenie!!! Na pewno obejrzymy :-)
    Uwielbiam takie leniwe popułudnia, dnie całe... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie leniwe popołudnia i domowe seanse cenię sobie o wiele bardziej, niż wypad do kina. W domowych pieleszach zawsze można zatrzymać film w kulminacyjnym momencie ;) czy cofnąć i wrócić do momentu, którego się nie dosłyszało ;D Choć moje dziewczyny na pewno są innego zdania :) Wypad do kina to ich ulubiona rozrywka ;)

      Koniecznie obejrzyjcie "Kupiliśmy zoo"! Kuba na pewno będzie zadowolony :)

      Usuń
  2. Ja chcę ten film zobaczyć!!! Mam ostatnio ochotę na kino familijne:-).
    Tylko dlaczego na plakacie Scarlett jest Matt'em, a Matt Scarlertt? Tego nigdy nie zrozumiem...;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam! Oj tam! ;) Ale za to jak uroczo wyglądają na tym plakacie! :D
      Mnie również ostatnio przyciąga kino familijne :) Brakuje mi kina, przy którym będę mogła naiwnie wierzyć, że każda bajka ma swoje szczęśliwe zakończenie.
      "Kupiliśmy zoo" to film dla wszystkich, którzy z kina czerpią czystą radość, wzruszają się bez wstydu i cieszą się z happy endów.
      Bawcie się dobrze na Waszym seansie :))

      Usuń
  3. Czekam z niecierpliwością na dzisiejszy spektakl!! :-) Zapowiada się wyśmienicie!
    A film z chęcią obejrzę, nie znałam go wcale....
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już po emisji "Moralności ...", więc mogę napisać, że jestem pod ogromnym wrażeniem gry aktorskiej Magdaleny Cieleckiej. Obsadzenie jej w tej roli, to był strzał w dziesiątkę! I pozostali aktorzy to wymarzona obsada ... - czysta przyjemność oglądania ^^ Nie zawiodłam się. Spektakl nagrałam i na pewno z przyjemnością do niego wrócę :)

      Myślę, że "Kupiliśmy zoo" jest mało znany, gdyż w kinach ukazał się bez dubbingu. Wiadomo! Film z napisami nie kusi już tak mocno ;)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Hehhehe...myślisz, że to kwestia napisów? ;-) Jesteśmy aż tak leniwi? Ja jestem po filologii ang., więc chętniej chodzę na filmy z napisami ;-)
      A o 'Moralności..." pisałam też u siebie, ale tak jak i Ty - jestem zachwycona!!!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Uważam, że dla przeciętnego Polaka film z dubbingiem jest o wiele atrakcyjniejszy od tego z napisami. Nie każdy skończył filologię angielską ;) , a czytać w kinie nie lubimy. Tak, uważam że jesteśmy na to zbyt leniwi :D Uważam również, że więcej wyniesiemy z filmu koncentrując się jedynie na obrazie i fonii, niż jeśli dodatkowo będziemy musieli śledzić napisy na dole ekranu.
      A jeżeli chodzi o kino rodzinne, to nie sądzisz, że dubbing ma tu znaczenie kluczowe? Chyba przyznasz, że napisy są tu dużym minusem :)

      Usuń
  4. U mnie na liście do obejrzenia. W ogóle bardzo lubię Matta Damona i kilka dni temu obejrzałam Promised Land i tez polecam. (Film bez szału, ale tak się przyjemnie ogląda w piątkowy wieczór).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Właśnie jestem na etapie ustalania listy filmów na świąteczny weekend, więc będzie jak znalazł :)
      W filmach cenię sobie właśnie to uprzyjemnianie wieczorów; "szał" nie jest konieczny ;) Z chęcią obejrzę.

      Usuń
  5. wpisuję na listę filmów do obejrzenia. Zapowiada się super! dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie jeden z moich ulubionych rodzinnych filmów :) Nic tak nie odstresuje jak lekkie i przyjemne kino oraz micha popcornu :))) Gorąco polecam :)

      Usuń
  6. Już dla samego Matta Damona zobaczę...nie żeby ładniutki, tylko aktor z wyższej póki :)
    Też robiliśmy popcorn w weekend, ale do innego filmu :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matt również nie jest w moim typie :) Jednak muszę przyznać, że nie jestem obojętna na ten jego szeroki uśmiech :D i na jego zdolności aktorskie ^^ Tak jak piszesz - wyższa półka!
      To co tam oglądaliście przy popcornie? Pochwal się. Bo jak już wyżej pisałam, szukam ciekawych filmów na weekend :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. jeśli szukasz ciekawych filmów na weekend to chyba w pt ma lecieć "Jak zostać królem"...jeśli nie widziałaś, polecam :)

      Usuń
  7. witam, a jak można obejrzeć film bez wychodzenia z domu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym nie sugerować tego typu rozwiązań na blogu, ale z pewnością jest to wykonalne bez wychodzenia z domu! ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. To zdjęcie z trzema parami stóp i skarpetek jest rozczulające! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)) Są na nim dwie pary najsłodszych stópek na świecie ^^

      Usuń
  9. Zdjęcia całkiem przypominają filmowiska u mnie - popcorn i wygodne leżakowanie :) Po takiej reklamie trudno będzie nie obejrzeć tego filmu :)
    pozdrawiam kasia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Zgromadź tylko niezbędne zapasy popcornu i miłego oglądania :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. od dawna mam ochotę na ten film...
    bo uwielbiam zwierzęta, uwielbiam Scarlett :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jej kurczę jakoś nie trawię. Działa mi na nerwy :/ Drażnią mnie jej miny i to jej charakterystyczne przygryzanie wargi. Pasuje do tej roli, zagrała świetnie, ale niestety nie darzę tej pani szczególną sympatią ;)

      Usuń
  11. O! to ja i książkę i film wpisuję na listę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka to obowiązkowa pozycja! Po filmie czuję lekki niedosyt. Odczułam element "okrojenia" fabuły. Spodobała mi się ta historia, polubiłam jej bohaterów i chciałabym bardziej dogłębnie poznać ich losy, przeżycia ... Z najdrobniejszymi szczególikami ... ^^

      Usuń
  12. Rzeczywiście film godny uwagi, pozwala wzruszyć się i odpocząć od myślenia - przynajmniej dla mnie. Dziękuję za polecenie, jakoś umknął mojej uwadze. Pozdrawiam, Czytelniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla mnie :) Film pozwala oderwać się od rzeczywistości, zapomnieć o wszystkim co boli, trapi, ...
      Cieszę się, że się podobał :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Ja czekam jak podrośnie Natalka, żeby zasiąść tak jak Wy przed telewizorem i oglądać filmy!
    Zazdroszczę, jak na razie jestem na etapie Teletubisiów;) 9 lat temu je ogladałam wraz z Emilką, teraz powtórka;)
    Ale tytuł filmu zapisałam!
    Chętnie go zobaczę;)
    A marzenia, tak warto je spełniać, nie bać się, czasem warto zaryzykować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przerabiałam Teletubisie :) Ale na szczęście tylko ze Starszą! Drugi raz bym tego nie zniosła ;D
      Koniecznie obejrzyjcie film całą rodzinką. Myślę, że obie Twoje córy znajdą w nim coś dla siebie. Natalka pewnie będzie Wam troszkę przeszkadzać w dokładnym śledzeniu fabuły :) , ale jak zobaczy na ekranie wielkiego lwa, czy wykluwające się pawie, na pewno zaniemówi z wrażenia!
      Bardzo wciąga, więc naszykujcie popcorn wcześniej ;)
      Co do marzeń, to do odważnych świat należy! Tylko czasem trudno zdobyć się na odwagę ... Kurde, no! ;)

      Usuń
  14. Mnie też się bardzo ten familijny film podobał:) Obejrzałam w samotności, ale myślę, że i Maja obejrzy z przyjemnością, jak kiedyś wspólnie zasiądziemy przed ekranem.

    OdpowiedzUsuń