22 września 2012

Towar deficytowy czyli nasze jesienne skarby

Dziś znów wybraliśmy się po kasztany. Najpierw udaliśmy się w "nasze" miejsce. Jednak jakie było nasze zdziwienie, gdy z trudem znaleźliśmy zaledwie kilka małych okazów. Widać jest to teraz towar chodliwy i deficytowy. Drugie miejsce, ulubiony park, nie zawiódł nas - kasztanów, żołędzi i pięknych wielobarwnych liści było w brud. Z pomocą miłego starszego pana (który użyczył nam woreczka na nasze skarby, ponieważ zupełnie o tym nie pomyślałyśmy, a kieszeni jakoś mało ;) poszło szybko i sprawnie. Wszak woreczek musiał być już, zaraz, natychmiast(!) pełen - im szybsze tempo zbierania (znajdowania skarbów), tym większa frajda.
Spotkałyśmy też sympatyczną wiewiórkę, która kompletnie nic sobie nie robiła z naszej obecności i niczym prawdziwa modelka pozowała do zdjęć.
Tak zaczął się nasz weekend :)) W planach jeszcze kilka fajnych pomysłów - np. porządki w szafach i mały remont :/ A Wy? Co planujecie? Udanego zasłużonego wypoczynku Wszystkim!

 
















4 komentarze:

  1. my wlasnie na poniedziałek do przedszkola mamy nazbierać takie skarby jesieni :) piękna te jesień u Ciebie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka przepiękna kompozycja jesienna!!! Wspaniała! :)
    Jeszcze nei byliśmy na jesiennym spacerze, ale kasztany spod przedszkola w domku już są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wybierzcie się na jesienny spacer. To chyba "najlepszejsza" pora roku na spacerowanie ;)
      Dziękujemy, staraliśmy się :).

      Usuń