Baaaaardzo polubiłyśmy się z jesienią ... oj bardzo! Wciąż się nią zachwycam i raduję, ba! nawet cieszę się (nie wierzę, że to piszę!), że to już nie lato. Różnorodność jest fajna! Jest ciekawiej, inaczej, lepiej ... ? Rześkie powietrze zwala z nóg. Rano ciężej się wstaje, ale o wiele szybciej się dobudza. Oprócz tego, że jest pięknie i kolorowo wokoło, to cieszę się tak po kobiecemu ... Te sweterki, blezerki, płaszczyki, apaszki, kominy ... ehhh...
mam zupełnie tak samo 8))
OdpowiedzUsuńMy kobiety tak mamy ;)
OdpowiedzUsuńNo to zazdroszczę, bo mnie jesienią dopada jakaś senność - ciągle bym spała. ;p Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńOj, mnie też ogarnia senność, ale chłodne, rześkie, jesienne powietrze robi swoje - dobudza z prędkością światła :)I to jego plus, bo w lecie męczy mnie właśnie parne powietrze, które działa na mnie tak jak na Ciebie jesień. Witam i pozdrawiam :))
Usuń