12 września 2012

I gotta fight

Co wieczór staczam z sobą prawdziwą walkę ... 
Ze zmęczeniem i ze swoim lenistwem. Jestem naprawdę wybitnym leniwcem, jeżeli chodzi o "taki" wysiłek fizyczny. Nie chce mi się, jestem zmęczona i jedyne o czym marzę, to ciepłe łóżeczko. Jednak wiem, że dzięki ćwiczeniom czuję się lepiej, mam więcej energii, zapału, zadowolenia z życia. Więc walczę. Najgorzej zacząć, położyć się na podłodze, później już jakoś "leci". 
Uwielbiam tę satysfakcję tuż po :D.
Co do Ewki ... to mam opory. Oczywiście robię kolejne podejścia, ale jakoś wolę stary, poczciwy i sprawdzony Ab.Ripper. W nim czuję się najlepiej, wiem, że dam radę i że są rezultaty. 
Już tak mam, że nie lubię żadnych nowości, zmian. Niemniej Ewka jest świetna, tylko muszę ją trochę lepiej poznać, musimy się polubić; czyli muszę trochę popracować nad techniką, bo jeszcze się gubię ;).


Zwarta i gotowa, dreszczyk niepewności "dam radę, czy nie dam rady" :P

Miało być ciężko a przecież to taaaaakie proste ... :/

Uff! Chyba zaczynam rozumieć ...

Chyba jednak mi się nie chce ... Eeee..., dokończę jutro! 

 

Tak to mniej więcej wygląda :). Ale Ab.Ripper zaliczony!


7 komentarzy:

  1. To ja Cię zmotywuję na swój sposób - wróć na mojego bloga do 7 faktów o mnie.... Wiesz co chcę powiedzieć, prawda? Ćwicz, walcz, dla siebie i za mnie :) Miłego :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Gdyby tylko można było telepatycznie spalać za kogoś nadmiar tego i owego ;) to poprosiłabym Ab.Ripper za mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co chcesz powiedzieć ... No to udało Ci się mnie zmotywować! Dzisiejszy Ab. Ripperek za Ciebie :) Miłego :*

      Usuń
  3. Też próbowałam ćwiczy, później chodzić o kijkach, nawet rowerek stacjonarny przywiozłam od siostry. I co? I kurwa nic, nie chce mi się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawiłaś mnie :D. Miły akcent z rana :) Ja póki co daję radę, ale i tak co wieczór zanim zacznę ćwiczyć, klnę równie siarczyście.

      Usuń
  4. Ja już dawno nie ćwiczyłam ukochanej jogi... Taka zastała się zrobiłam, że zła jestem na siebie, tyle, że teraz sama ze wszystkimi obowiązkami plus praca, ale można się wymawiać w nieskończoność... O Ewie czytam na wielu blogach, ale nie znam tych ćwiczeń... Ab Ripper jest spoko i ja daję radę całego :) Obiecuję sobie też zacząc biegać, ale nie maratony, ale 15 minut chociaż 2 razy w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie jest z Tobą tak źle skoro dajesz radę z całym Ab.Ripperem ... :) Jogi nigdy nie próbowałam, chociaż kiedyś bardzo chciałam, ale to chyba nie dla mnie - ja jednak muszę swoje "wyskakać" :D Bieganie - O, tak! Tylko żeby mieć doborowe towarzystwo, bo w pojedynkę nudno :/
      Spróbuj treningów z Ewą Chodakowską, skoro czytałaś już o nich na innych blogach, to nie muszę już tu wspominać o jej kojącym i jednocześnie motywującym głosie, itd. Teraz masz doskonałą wymówkę żeby nie ćwiczyć, ale jednocześnie masz również doskonałą motywację! Ćwiczenia dadzą Ci siłę i będziesz mieć swój cel :)), a i czas szybciej zleci. Powodzenia!

      Usuń