By już dłużej nie zadręczać Was moim wisielczym humorem ...
By zająć myśli czymś przyjemnym ^^
Zbieramy siły na nowy tydzień. A stary zakończył się niedopilnowaniem spraw urzędowych (przeze mnie!), które to niestety skutkuje wyjaśnianiem tychże spraw w najbliższych dniach. Peszek! Buuuu....
Nasze weekendowe migawki.
Był wspólny i indywidualny czas ;)
Były kłótnie o komputer ... (To dziewczyny.)
Było kolorowe pichcenie ...
Było wyciągnięcie z szafy ukochanej letniej sukienki ... Była premiera szmateksowych perełek i wakacyjny (dostosowany do cudownej pogody :) makijaż ...
Było dobre kino ... Po raz kolejny "Zeszłej nocy" oraz fuksem wypatrzone "Czarownice z Sallem Falls" na podstawie powieści Jodi Picoult. Uraczyłam się kinem że ho ho! Choć przy książce film zawsze wypada ... jak wypada ;)
Było książkowo. Było obcowanie z książką na ławce (to powoli standard :) i na balkonie (premiera!)...
Było cieszenie oczu niesamowicie soczyście zieloną trawą ... Był mikroskopijnej wielkości i ogromnej urody bukiecik od Młodszej ^^
Było tańczące po podłodze słońce ... Był poruszający sukienką wiatr ...
Było dobrze.
A co Grocholi było?
OdpowiedzUsuńU mnie mimo takich pesymistycznych postów tez było fajnie,i pogodowo,i kolorowo,i smacznie.No to łikend kończymy z uśmiechem :)
Aktualnie na tapecie "Houston, mamy problem" :) Fajnie się czyta. Jestem na samym początku, więc więcej póki co na jej temat nie mogę powiedzieć.
UsuńTak jest! Zdecydowanie kończymy go z uśmiechem :)))) Będzie dobrze ;)
P.S. Cieszę się, że i u Ciebie lepiej :)
Kombinezon kwiatowy i sukienka-fajne, fajne ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Fajnie że nie tylko mnie się podobają ;) Sukienki kocham ponad życie! Kombinezon - mój pierwszy i troszkę się go bałam, ale okazuje się, że to dla mnie ciuch idealny :) Upolowany w szmateksie, w stanie idealnym, za naprawdę małe pieniądze! Urzekły mnie te drobne kwiatuszki, niewidoczne na zdjęciu plisy w górnej części oraz dziewczęca falbanka ukrywająca biust ^^ Może uda mi się go kiedyś pokazać w całej okazałości ;)
UsuńUwielbiam te Twoje literki :)
OdpowiedzUsuńCzytanie na balkonie to u mnie standard :) Na ławce będzie premiera :)
Grocholę kocham.
U mnie też było filmowo w weekend...
Buziaki kochana :***
Ps. Dobrze, ze jest dobrze, a najważniejsze, że lepiej :)
Ps. 2 U mnie nowy nagłówek made by Moaa :) Jest mega letnio, słonecznie, po prostu cudnie :)))
A ja uwielbiam gdy mi tak piszesz :*
UsuńCzytanie na ławce np. w parku - bezcenne! Tylko weź ze sobą okulary przeciwsłoneczne i środek przeciwko komarom ;)
I ja ją kocham. Mam większość jej książek. Te pierwsze, według mnie najlepsze - wszystkie!
P.S. Dziękuję Ci kochana :* Jest dobrze. Jest lepiej. A będzie jeszcze lepiej. Musi być. Nie ma innej opcji :)))
P.S.2 Byłam. Widziałam. Skomentowałam. Zgadzam się w 100% :) Chyba i ja powinnam poczynić tu pewne zmiany. Tylko coś trudno mi to przychodzi. Przywykłam do tych ciemnych szarości. Dobrze mi z nimi ^^
Nareszcie jakieś "dobrze" :) Piękne oko, kobieca kobietka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNareszcie :) Chciałoby się by było jeszcze bardziej "dobrze". Pracuję nad tym i Wy bardzo mi w tym pomagacie :)
UsuńDziękuję pięknie :) A wiesz, że przez prawie całe swoje życie uważałam się za zupełnie niekobiecą ... ? Dlatego tym bardziej cieszą mnie takie komplementy ^^
Lepiej się oddycha, gdy plecy ogrzewa słońce...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta pozytywna aura stopniowo zagości też w Twoim sercu (melancholię i doły zostaw na jesień:))
O tak! Zdecydowanie lepiej ^^
UsuńWidzę, że rozumiesz mnie doskonale.
Pozytywna aura na razie rozgaszcza się w moich myślach. Próbuję walczyć podświadomością. Pewnie trochę potrwa nim dotrze do serducha. Ale wszystko jest na dobrej drodze.
Mam nadzieję, że jesienią będę wygrzewać się w cieple wszystkich skumulowanych teraz myśli i nie będzie mowy o żadnej melancholii. Chyba że takiej produktywnej, na potrzeby bloga ;)
Dziękuję :)
jestem.... bardzo optymistyczny post Kochana... a dziś pada... ufff.. nie fajnie.... choć mam dziś lenia... więc może dobrze że pada.... wreszcie w domu sama... mam zamiar wylenić sie za wszystkie czasy.. piękne foto... i stokrotki. też są.. (: Buziaki . Monika.. Trzymaj sie cieplutko.. na twarzy ma być piękny roześmiany rogal... bo inaczej w zęby... :)
OdpowiedzUsuńW mordę jeża ... - strach się bać ;) A raczej strach się dalej dołować :)
UsuńDziękuję :* I leń się za nas dwie, bo oto właśnie zbieram się w sobie i biorę się za zaległe domowe obowiązki :/
Jaka śliczna sukienka! Hm... muszę wygrzebać z szafy swoje, bo juz wstyd chodzić non stop w spodniach :)
OdpowiedzUsuń:))) Wstyd jak nic! :) Ja wygrzebałam już wszystkie letnie fatałaszki i jak zwykle sprawiło mi to dużo radości ^^ O wielu ciuchach (jak co roku) przez zimę zapomniałam, a moment przypomnienia to prawie jak shopping ;)
UsuńIle cudnych kolorów!:) Od razu się człowiekowi mordka cieszy:) a jak sobie jeszcze człowiek dobierze wiosenny kolor na paznokciach to już w ogóle, Twoje są cudne:)
OdpowiedzUsuńMiało być kolorowo i wiosennie :) Cieszę się że się podoba ^^
UsuńA kolor na pazurach to zawsze skuteczna forma terapii :)
Dziękuję :)
cudownie się to oglądało, tak lekko, kolorowo, radośnie!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i przyjemnie to czytać :)))
UsuńByłam już u Ciebie, ale nie miałam czasu na komentarz, ale za sprawą Twojego posta zdobyłam Picout "Czarownice z SF", zaczęłam, wciągnęłam się :-) To ponoć jedna z najlepszych jej książek. Mam Jakiś tam krąg w domu, ale nie wciągnęła mnie po zaczątku :-) Tak jak i Ty, tak i ja lubię migawki, zdjęcia o wszystkim :-) Modnisia z Ciebie i zadbana kobietka :-* Tez uwielbiam sukienki, ale ostatnio cięzko mi patrzeć w lustro, oj ciężko:-(
OdpowiedzUsuń"Czarownice ..." wywarły na mnie niesamowite wrażenie; pokochałam za nie w ciemno wszystkie książki Picoult ;) I cieszę się na myśl, że jeszcze tyle ich przede mną ^^ Cieszę się na każdą z nich. Stosik moich lektur zmniejszył się drastycznie, więc ostatnio wpisałam się w bibliotece na listę osób oczekujących na "Bez mojej zgody" :) I czekam niecierpliwie :)
UsuńFajnie, że i Ciebie wciągnęło :)
Modnisia dziękuje za komplementy ;) :*
A kg się nie przejmuj. W końcu masz w planach znaczne rozrastanie ;) Będziesz się tym martwic później :)
Ogromnie mi się pdoobają Twoje łikendowe przyjemności:))) Zmysły szaleją i ile relasku przy tym, rozpieszczania! Uśmiecham się przy harcach kiecowych:))) Jak najwięcej takic dni!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :) Jak najwięcej rozpieszczania zmysłów! :)
Usuń