Koniec ferii :(( Buuuu... Od jutra znów wdrażamy się w system. Brutalny powrót do rzeczywistości. Nikt nie ma na niego ochoty. Szkoła, przedszkole, zajęcia dodatkowe, ciągłe rozjazdy i wieczny pośpiech. Nie czuję się wypoczęta, ani zrelaksowana. Mało mi!
W ramach pocieszenia zafundowałam sobie dziś wycisk. Poziom endorfin znacznie się podniósł. Ktoś się przyłącza ... ?
Kar
A już po ... zasłużony odpoczynek ... ^^
Hm... obiecuję, że jak tylko skończy się ten młyn dołączę do Ciebie!:)
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo ... ;)
UsuńEh a ja od jutra ostatni tydzień w pracy przed zwolnieniem więc istne wariactwo się zapowiada. Nie wiem czy się pochwaliłam, że ostatnio za dużo bieżni, jogi i mi dysk wypadł. Okropieństwo. Byłam w klinice fizjoterapeutycznej i dobrze to nie wygląda ale wymasowali mnie za wszystkie czasy. Jest już lepiej ale z ćwiczeń znów ' nici' a po operacji też będę miała zakaz ćwiczeń na brzuch więc chyba muszę się przyzwyczaić do swojego brzucha a potem to mam nadzieję, że będzie rósł ale w innych okolicznościach :P
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko dlaczego jak się wali to wszystko na raz?
Nie, nic nie pisałaś :/ No to musiałaś nieźle się przeforsować!
UsuńŻe nieszczęścia chodzą parami wiadomo nie od dziś, ale nie zadręczaj się niepotrzebnie czarnymi myślami. Potraktuj ten ostatni tydzień pracy, jak tydzień do celu ... Będzie dobrze ... Pamiętaj o tym! A później niech rośnie w tych innych okolicznościach :) Będę mocno trzymać kciuki!
W takim razie Kasiu ja Ci życzę aby wszystko skończyło się happy endem w postaci takowego brzucha jak mój 16 lat temu, czyli bliźniąt życzę!!!!! Niech brzuch rośnie po całości, a co sobie będziesz żałować ;)
UsuńA Ty kochana Kamilko, przestań się mazgaić, że ferie się kończą, bo im szybciej skończy się zima tym szybciej będą wakacje :)
Oj tam! Zaraz się mazgaję! Ja jedynie JESTEM WKURZONA!!! :D I tylko spójrz w jaki sposób pocieszam się ;)
UsuńDziękuję dziewczynki :*
UsuńKochama Moniko.... wystraczy mi jedno dzicie :) Bo mój mąż jak słyszy bliźniaki to bladnie hehe.
Chociaż po mojej terapii to kto to wie, kto to wie :)
Oczywiście już wiesz, że ja :o) Fajnie, że startujemy razem :D
OdpowiedzUsuńWystartowałam troszkę szybciej od Ciebie! Wdrażam się już od jakiegoś czasu. Dziś poszłam na całość :D Mam więc troszkę przewagi! ;))
UsuńNaprawdę cieszę się, że ćwiczymy razem! Będziesz moją dodatkową motywacją! Moaa może, to i ja mogę! ;)))
Mam takie pytanko, czy ćwiczysz w domu przed tv/kompem? Też nad tym myślę hihi;)
OdpowiedzUsuńTak, ćwiczę w domu przed telewizorem vel kompem ;) Na ćwiczenie poza domem nie ma szans - trudno byłoby zgrać w czasie moje wyjścia z pracą i innymi obowiązkami. Zresztą jestem na to zbyt leniwa ... :/ - domatorka ze mnie pełną gębą :) A tak ... ćwiczę wtedy, gdy mam czas i ochotę ^^ Wystarczy tylko trochę samozaparcia. Zachęcam do przyłączenia się! :))))
UsuńA przyłączę się i to bardzo chętnie! :D
UsuńRazem raźniej hehe
Cieszę się bardzo! :D
UsuńRaźniej! :))) Daj znać o wrażeniach ;)
Koniecznie :)
UsuńMoja przyjaciółka też ćwiczy przed tv razem z p.Ewą i choć nie jest to łatwe w małej kawalerce widzę, że powoli uzależnia się od tych "spotkań" :D
A dzisiaj kolej na mnie - może jakaś podpowiedź, od którego filmiku zacząć?
Osobiście poleciłabym skalpel - to ten filmik z góry. Próbowałam jeszcze turbospalania, ale zniechęciłam się ... :/ , co zresztą było do przewidzenia! Jest za ciężki, szczególnie na początek. Jeśli masz fb, to polecam fun page Ewy Chodakowskiej. Znajdziesz tam wiele ciekawych wskazówek oraz mnóstwo motywacji :))
UsuńAle to jak? 3 razy w tygodniu skalpel?
UsuńE. Chodakowska radzi ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu (podobno to absolutne minimum, aby zobaczyć pierwsze efekty po miesiącu). Ale wszystko tak naprawdę zależy od Ciebie ... Od tego czego oczekujesz po ćwiczeniach, co chciałabyś zmienić, wyrzeźbić ... Koniecznie obejrzyj cały filmik. To na początek :) Ewka wszystko jasno tłumaczy.
UsuńTak. 3 razy skalpel. Chociaż zawsze możesz wprowadzić sobie jakieś urozmaicenie :) Ja np. mam przerywnik w postaci Ab. Ripper.
Usuń"wyrzeźbić" hahaha :)) JAkem artystka rzeźić będę w mym miękkim materiale:P:)))
UsuńMiękki materiał powiadasz ... ? :D W takim razie bierz się do roboty!!! ;)
Usuńmi się marzy kupić karnet na aerobik i miec kiedy nas niego chodzic....:/ a lampeczka wina cudowna na wieczór do książki :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ... "mieć kiedy na niego chodzić" ... :/ Dlatego właśnie ćwiczę sama w domu. Czasem chęci brak (wiadomo, że w grupie byłoby łatwiej o motywację) ale wtedy spinam poślady ;) i ruszam do boju! Uczucie po wykonaniu zadania - niesamowite! :D
UsuńZapraszam do ćwiczeń z Ewką :)
Ja się przyłączam również. Tez przed komputerem bo na fitness i za daleko mam i jakoś nie czuję się psychicznie na siłach, by się pocić publicznie ;-)
OdpowiedzUsuńIle razy w tygodniu trenujecie?
Super! Jest nas coraz więcej! :)))
UsuńMoże na początek 3 razy w tygodniu ... ? Tak jak radzi Ewka. :)
Z "Ewką" wystartowałam w połowie stycznia, widzę rezultaty i przede wszystkim dużo lepiej się czuję psychicznie, lepiej śpię :))) Skalpel jest moim ulubieńcem :))
OdpowiedzUsuńI zapisałam się na zajęcia fitness, chodzę na stretching i zdrowy kręgosłup, plusem jest to, że mam zajęcia prawie obok mieszkania :))
Mnie nie tyle chodzi o rezultaty, co właśnie o dobre samopoczucie :) Dlatego zwróciłam uwagę na skalpel. Póki co są efekty! :))
UsuńSporo tych zajęć! Brawo!
:) ja wolę iść do ludzi. Wróciłam znowu do innego rodzaju ćwiczeń poza jogą i już czekam na rezultat... a o tej pani wiele osób pisze... ja jej nie znam i nie wiem o niej niczego :) także nie mogę się wypowiedzieć...
OdpowiedzUsuńAle życzę powodzenia :) i wytrwałości!
Też wolałabym choć raz w tygodniu ćwiczyć poza domem ... Ale nie ma lekko ... ;)
UsuńDziękuję(MY)!!!!! :)
Ja śmigam na zumbę :) Korzyści podwójne,sylwetka niczego sobie i mnóstwo pozytywnej energii.
OdpowiedzUsuńZumba bomba! Cały czas o niej marzę ^^ Byłaby dla mnie idealna! Kiedyś na pewno spróbuję :)))
UsuńEwka i joga to mój zestaw obowiązkowy :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak dużo z nas rusza się zamiast zalegać na kanapie ... :)
UsuńW moim przypadku obietnica dotycząca 4 tygodni rzeczywiście się spełniła. To moja ulubiona płyta!
OdpowiedzUsuńPóki co to również moja ulubiona płyta :) Choć jak na razie przyjrzałam się z bliska jedynie dwóm ... :P Ale zamierzam sprawdzić wszystkie! Zobaczymy na ile starczy mi tego zapału ... ;)
Usuń:))) a my na ferie jeszcze czekamy. Dopiero za półtora tygodnia! A na Twoje dwie propozycje (ćwiczonka intensywne i winko) muszę jeszcze dłużej poczekać... :D pozdrawiam ciepło i życzę udanego powrotu do codzienności. PS niedlugo wiosna!
OdpowiedzUsuńZatem udanych ferii!!! A na moje propozycje przyjdzie jeszcze pora ;) Wszystkiego dobrego!
UsuńP.S. Już czekam na tę wiosnę :)))
Ćwiczę z Ewką od 3 tygodni. Nie wytrzymałam i musiałam się zmierzyć wcześniej niż przed upływem miesiąca - po 3 tyg. - 4 cm w brzuchu i - 3 w biodrach! :-)
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńNo ... ! Jestem pod wrażeniem :)) Gratuluję! U mnie chwilowy zastój w ćwiczeniach, spowodowany brakiem czasu na cokolwiek :/ Ruchu co prawda mi nie brakuje, ponieważ charakter mojej pracy nie pozwala na obrastanie w tłuszczyk ;) , ale to nie to samo co wycisk w towarzystwie Ewki. Chyba czas się zebrać do kupy i odpalić płytkę :D
Pozdrawiam.
A u mnie ferie trwają, właśnie zaczął się drugi tydzień :)) Zima wróciła, więc dzieciaki mają raj :)) A co to ćwiczeń, to gratuluję... nie mam takiej motywacji, siły, etc :( Kiedyś owszem , ale teraz już nie.... leniuch się ze mnie zrobił i tyle.... choć w sumie to może brak czasu bardziej tu jest decydującą przeszkodą :((
OdpowiedzUsuńNic na siłę. Jeżeli nie czujesz "mięty", to nic nie wywalczysz ... :/ Najpierw musi być silna motywacja. Może jeszcze nie teraz, ale kiedyś ... ;) Powodzenia!
Usuń