W ramach noworocznych życzeń - słowa piosenki, która ostatnio chodzi mi po głowie i która jest mi bardzo bliska. Troszkę spóźnione ... ale co tam! Ode mnie dla Was :*
Mrozu - 1000 metrów nad ziemią
Gdyby tak zapomnieć o ...
zasadach co ...
trzymają w klatce nas.
Gdyby tak jak w stereo
usłyszeć głos
co ciągle woła ...
Znowu ktoś woła S.O.S
Ty z autopsji znasz to lecz
po co nam zawahania stan?
Potrzebujemy zmian.
Życie może być jak lunapark.
Miej odwagę by nacisnąć 'start'.
Życie może być jak niezły film.
Celebruj każdą z chwil.
Nawet sekundy dłużej nie wahaj się.
Gdyby tak zapomnieć o ...
zasadach co ...
trzymają w klatce nas.
Gdyby tak jak w stereo
usłyszeć głos
co ciągle woła ...
Unieś się nad ziemię x3
Wysoko tak.
Życie może być jak Babilon.
Nie pozwalaj by cię zwabił on.
Dlatego lepiej oddech weź.
Wszystko możemy przejść.
Dosyć już tych awantur masz.
Zadbaj lepiej o swój entourage.
Po co ciągle patrzeć wstecz.
Po swoje musisz biec.
Ani sekundy dłużej nie wahaj się.
Gdyby tak zapomnieć o ...
zasadach co ...
trzymają w klatce nas.
Gdyby tak jak w stereo
usłyszeć głos
co ciągle woła:
Unieś się nad ziemię x3
Wysoko tak.
Nad ziemię...
Unieś się nad ziemię x2
Wysoko tak.
Nieważne już co było, ale jaki masz plan.
1000 metrów nad ziemią.
My lubimy ten stan.
Niech będzie trampoliną
każdy kolejny dzień.
A ty wyżej...
Unieś się wyżej.
Nie wahaj się.
Gdyby tak zapomnieć o ...
zasadach co ...
trzymają w klatce nas.
Gdyby tak jak w stereo
usłyszeć głos
co ciągle woła:
Unieś się nad ziemię x3
Wysoko tak.
Nad ziemię...
Unieś się nad ziemię x2
Wysoko tak.
Życzę Wam i sobie abyśmy żyli tak jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim ... Ani sekundy dłużej nie wahajcie się ... Dużo odwagi dla Was!
Witaj w NR :o)
OdpowiedzUsuńNie znam tej lektury, ale co do Greya... Zawiodłam się okrutnie... Po prostu nie dałam rady tego dalej czytać. Obrzydały mnie te opisy, dobrnęłam do 200 strony i zostawiłam. Chyba nawet nie chcę wiedzieć co oni tam robili po jej zgodzie...;o)
A Tobie Kochana życze, abyś zawsze unosiła się nad ziemią i czasem miała głowę w chumrach :o) Uściski :o*
Witaj!
UsuńSzczerze to śmieszy mnie cała nagonka na tę książkę ... Wcale mnie nie dziwi, że jest bestsellerem :/ - wiadomo, że taka tematyka zawsze będzie poczytna, szczególnie jeśli jest dobrze rozreklamowana! Sięgnęłam po nią z ciekawości i nie zawiodłam się. Jeżeli czytam na okładce i w prasie recenzje typu "Powieść kipiąca seksem i erotyką", to nie spodziewam się w środku kryminału z wartką akcją.
Jeżeli nie przypadł Ci do gustu Grey, to tym bardziej nie spodoba Ci się Cross. Kochana omijaj go szerokim łukiem! :)
Dziękuję za piękne i trafne życzenia! :) Tego samego dla Ciebie! ŚCISKAM :*
ja słyszałam zarówno pozytywne jak i negatywne opinie i sama nie wiem inwestowac czy nie...
UsuńNigdy nie przeczytałam żadnego Harleqiuna, ani erotyku może stąd moje zaskoczenie... Spodziewałam się bardziej 'musnął ją po wewnętrznej stronie uda', a nie, że "chce wsadzić jej w usta"... I ta dominacja, podporządkowanie kobiety, o co to to nie! To nie dla mnie ;o) Wszystko jest dla ludzi, ale osobiście dziwi mnie tak ogromna popularnośc tej książki :o) Ale ogólnie ostatnio ciężko mnei zaspokoić, może to z powodu braku seksu od 4 m-cy ;o)
UsuńHehehehe :) Moaa, skoro jest brak seksu od 4 mcy to z szybkim zaspokojeniem Ciebie nie powinno być problemu ;) Do Afganistanu na misję sio ;)
UsuńAgga - jeżeli podobnie jak Moaa nigdy nie czytałaś żadnego Harlequina :P, nie inwestuj! Ponieważ najpewniej przeżyjesz szok i obleje Cię rumieniec wstydu, a w najgorszym wypadku poczujesz obrzydzenie ;) Oczywiście żartuję! Ale pewnie mogłabyś być lekko zdegustowana nową formą :). Jeżeli natomiast czytałaś kiedykolwiek, jakikolwiek - pożycz Greya lub Crossa od kogoś ( w bibliotece raczej się nie doczekasz, wyobrażam sobie jakie muszą być na nie zapisy!)... Ponieważ mimo, że polecam, to raczej nie jest to niezbędna pozycja na mojej półce! Jednak przeczytać jak najbardziej warto - chociażby dla sportu :D, czyli dla samej przyjemności czytania. Dla sprawdzenia co takiego znajduje się w książce, po którą ustawiają się kolejki przed Empikiem w dniu jej premiery :/
UsuńJa przeczytałam i absolutnie nie uważam, że zmarnowałam swój cenny czas. Znalazłam tam to, co obiecywała okładka. Jeśli masz ochotę na taką lekturę - nie zawiedziesz się ;)
Moaa - Biedna Ty ..., musiałaś w takim razie przeżyć ogromny szok czytając to wszystko :P Kochana - "musnął ją po wewnętrznej stronie uda" to możesz teraz przeczytać w co drugiej książce :D , a nie w książce, która słynie z "ociekania seksem"! :*
UsuńJa tam zgorszona nie byłam, ale może to dlatego, że mnie wspomniana przez Ciebie wstrzemięźliwość nie dotyczy ;) Poza tym Grey to pikuś przy Crossie! Tu już nawet ja byłam lekko zdruzgotana opisem niektórych scen :)
Sunshine - niegrzeczna Ty ;)
UsuńHeheheheheh :) Od dotykania wewnętrznej strony uda posikałabym się ze śmiechu zapewne ;) Wsadzę ci tu czy tam - takiego języka nie toleruję. Czyli ogólnie jara mnie środek :)
UsuńA tak poważnie to nie lubię książek ociekających seksem. Ot cała tajemnica mojego anty Grey :)
Poniżej dziewczynki kochane opinia dwudziestoparoletniej dziewczyny z YT na temat Greya i nie tylko. Od razu przewińcie do 10.44. Co prawda o gustach się nie dyskutuje, ale przecież całe nasze życie składa się na rozmowy o tym czy tamtym, prawda? :)
http://www.youtube.com/watch?v=DC4OJXbFRX0
Ps. Oj tam od razu niegrzeczna ;)
"Jara się nią cały świat" ha ha ha! To się dziewczyna nagadała. Jak Ty wpadłaś na ten filmik? Znudziłam się po pierwszej minucie, ale jakoś wytrwałam do końca. Ogólnie wrażenia po przeczytaniu książki miałam podobne. Choć nie rozumiem jak ktoś może być zdania, że ta książka może zmienić czyjś świat ... :/
UsuńP.S. Mnie też "jara" środek :))
Wystarczy wpisać Grey w google i już ;)
UsuńBlondynka z YT nie jest zachwycona książką, ale po druga część sięgnie :)
Oglądałam całkiem niedawno wywiad z autorką książki. Ona sama reklamuje swoją książkę mówiąc, że po przeczytaniu lektury zmieni się nasze seksualne spojrzenie na życie i zapotrzebowanie na seks :) Podobno autorka dostaje mnóstwo listów od kobiet, które książka wiele nauczyła :) Więc wcale się nie dziwię, że "jara się nią cały świat" :) Sama miałam ochotę na przeczytanie tejże, ale sobie odpuściłam po przeczytaniu kilku fragmentów w necie. I nie dlatego, że jak to powiedział ktoś gdzieś na którymś z blogów, że trzeba być mega prostym i zdesperowanym, aby ją czytać - bzdura. Po prostu jakoś nie czuję zapotrzebowania. Tym bardziej, że samotną się stałam, a wiadomo co się dzieje w takim stanie ;) Hehehehe :)
Generalnie nikt nie zaprzeczy, że o książce się mówi, pisze itd. A że z reguły jesteśmy stworzeniami ciekawskimi to sięgamy po to co polecane i chwalone. Ot cała filozofia jej popularności :)
Ot cała prawda. Voila! :)
UsuńP.S. Zdziwiłaś mnie tylko troszkę tymi listami do autorki książki ... :/ Toż to aż na taką skalę?! W takim razie połowa świata "jara się" na TAK (bez przesady! ta książka naprawdę nie ma żadnego przesłania), a druga połowa marnuje czas na bezsensowne krytykowanie książki, na co mnie autentycznie szkoda byłoby strzępić język i rozgrzewać klawiaturę. O gustach się nie dyskutuje, jednemu coś odpowiada, drugiemu nie ...
Mam koleżankę. Razem pracowałyśmy i nadal mamy fajny kontakt. Jest między nami 10 lat różnicy (wieku rzecz jasna). Obie czytamy całkiem odmienne książki. Ewa się śmieje, że ja romansuję a ona buja w obłokach nierealnego, fikcyjnego świata :) Ja lubię proste formy, ona bardziej skomplikowane. Ja beczę czytając, ona ma kamienną twarz, ale za to lubi, kiedy czytam na głos powieści Kasi Grocholi przed którymi broniła się rękami i nogami (bywało, że się czytało i to w pracy!!!! ;))
UsuńIle ludzi tyle fascynacji i opinii.
Kiedyś zaczytywałam się w Harlequinach, łykałam jeden dziennie ;) - miałam może 19 lat, leżałam w szpitalu i nie potrzebowałam budujących lektur. Pamiętam jak nabierałam rumieńców czytając fragmenty wypełnione erotyką ;) Ehh... Co to były za czasy.
Z książką jak z facetem - co byłoby, gdyby wszystkim podobał się ten sam????????? ;)
Dobrej nocy :*
Tośmy się rozpisały dzisiaj ;)
UsuńDobrej nocy :*
Kiedyś pisałam bloga na WP. Było nas tam kilka nadających na tych samych falach. Spotykałyśmy się wirtualnie na jednym z czatów. Przydałby nam się takowy kontakt tutaj ;) Oj działoby się :) Aczkolwiek prawdę mówiąc nic nie zastąpi spotkania face to face, prawda?
UsuńPs. Że Cross to soft porno???? O matko ;)
:)
Zgadzam się! Face to face byłby jak najbardziej na miejscu ... Kto wie ... Może kiedyś ... :))
UsuńP.S. No tak! Soft porno! Przeczytałam o tym w komentarzach pod postem u jednej z naszych wspólnych blogowych koleżanek :) I również byłam w szoku :/ Pewnie wszystko zależy od bogactwa życia seksualnego ... ;) Ale bez przesady, chyba trzeba by żyć w jakimś zaciemnieniu lub totalnym celibacie żeby zgorszyć się tą książką ;)
P.S.2 Może czas wymienić się jakimiś numerami GG ... ? Że tak zapytam nieśmiało ;)
Tak się wciągnęłam w to soft porno, że któreś przeczytam ;) Wczoraj buszowałam po blogach, wchodząc na nie poprzez blogi koleżanek blogerek i tak własnie spacerując wirtualnie wpadłam na bloga dziewczyny, która nawet myśl mądrą z jednej z takowych książek wyniosła :) Kurcze, zapomniałam jaki to był blog :( W każdym razie soft porno polegało na trójkątach. Kiedy przeczytałam fragment książki na empik.com to dreszcz mnie przeszył taki mało przyjemny, więc książka raczej nie dla mnie. Ale Greya i Crossa przeczytam choćby po to, aby wiedzieć dlaczego się przed nimi broniłam. Czyli nigdy nie mów nigdy ;)
UsuńPs. moniakielce1@wp.pl - tu wymienimy się wszelakimi potrzebnymi kontaktami z FB na czele ;)
Ogromnie jestem ciekawa tej mądrej myśli ... ;) Jak dojdziesz do tego skąd i co ... , to koniecznie daj znać :)) I nigdy nie mów nigdy! :)
UsuńP.S. Postaram się napisać jak najszybciej :)
Widziałam tę książkę na półce w Empiku i pomyślałam sobie, że zaraz będą się mnożyć jak grzyby po deszczu, ale ani jednej nie odważyłam się przeczytać i na razie nie zamierzam ;-)
OdpowiedzUsuńDo tego trzeba dojrzeć ... ;) A tak na poważnie, to rzeczywiście wysyp niesamowity! I ja zakańczam swoją przygodę z tego typu książkami - ograniczam się do Greya i Crossa, jako pionierów w tym morzu grzybów ... ha ha :D
UsuńTeraz czas na nieco ambitniejszą lekturę - obok łóżka leży wspólne dzieło Wiśniewskiego i Wownenko (prezent od Mikołaja zresztą ;). Ciekawi mnie bardzo jego zawartość. Szczerze to nie mam pojęcia czego dotyczy ... Pierwszy raz postanowiłam nie wczytywać się w recenzje. Ale Wiśniewskiego lubię i cenię, mam do niego sentyment ^^
Do Greya pewnie jeszcze dotrę, ciekawi mnie co aż tak bulwersującego może tam być... choć myślę że niewiele jest mnie w stanie zdziwić ;) Póki co, przy tym zimowym zaciemnieniu nie mam jakoś ochoty na ambitne książki - coś "do poduszki" zamiast papki telewizyjnej w zupełności mi wystarcza. Może wiosną będzie więcej siły na ambitniejsze pozycje :D Za życzenia dziękuję i życzę nawzajem ;) Fajnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że w Greyu nie ma kompletnie nic bulwersującego. Przynajmniej ja niczego takiego nie znalazłam ... Jest natomiast niesamowite budowanie napięcia ... Jak w Harlequinie po tuningu :D
UsuńJeżeli szukasz mocnych wrażeń ... ;), to raczej sięgnij po Crossa.
Mam tak samo jak Ty z tym "zimowym zaciemnieniem" ..., ale właśnie sięgnęłam po coś innego i jest dobrze! :)
Cieszę się, że podoba Ci się u mnie :)) Zapraszam jak najczęściej!
A ja nie zabiorę się chyba ani za jedną ani za drugą.. Już się tyle negatywnych opinii naczytałam, że chyba nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńAle takie dni - w łóżku i z książką, w zasadzie obojętnie jaką - są najwspanialsze! ;-)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :-)
Uściski!
Witaj u mnie! W końcu zajrzałaś! i bardzo mnie to cieszy :))
UsuńDni z książką w łóżku to dla mnie prawdziwa rzadkość! Dlatego potrafię jak nikt docenić te chwile ...
Wszystkiego dobrego Kochana! :)
Nie jestem zbyt "książkowa" więc nawet nie kojarzę tytułu. Ale czy czyjaś opinia ma nas zniechęcić do ksiązki czy filmu? Nie dajmy się bo przecież jeśli tylko nam to sprawia przyjemność to nie ma o czym rozmawiać. Endorfiny zostają w nas:)
OdpowiedzUsuńWszytskiego dorbrego w nowym roku:)
Kochana! Cudnie podsumowałaś wszystkie wcześniejsze komentarze! Warto poznać czyjąś opinię, ale nie powinna ona automatycznie stawać się naszą własną ... !
UsuńA endorfiny bez wątpienia były :)
Jeszcze raz wszystkiego dobrego :)
Przyleciałam na ćwiczenia...;)
OdpowiedzUsuńZachęcałaś do nich...
Marzenia do spełnienia....marzy mi się zacząć ćwiczyć....ale porywu brak
Najlepszego...2013 :)
Pozdrawiam ciepło...
Witam :)
UsuńBardzo mi miło, że przyleciałaś do mnie ;)
Ćwiczenia są świetne. Jednak bez chęci nic nie wskórasz ... Musisz mieć zapał, inaczej nie wytrwasz. A nie ukrywam, że na początku będzie ciężko ... :/ Na początek pooglądaj filmiki instruktażowe. Gdy pojawią się chęci i wola walki ;), wtedy zacznij działać. Wspomnę jeszcze tylko, że ja również jestem niesamowitym leniem jeżeli chodzi o sport ... - słomiany zapał to moje drugie imię :D Jednak w przypadku Ab.Ripper coś zaiskrzyło i po prostu znalazłam nowe hobby. Czego i Tobie życzę!
Dużo wytrwałości i odkrycia w sobie sportowego ducha walki! Wszystkiego dobrego :)
Pozdrawiam :)
Idealny Sylwester... też taki miałam w planach...praca wygrała=)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku !!!
Jeżeli tylko nic nie stoi na przeszkodzie byś spędziła tak najbliższy weekend, to gorąco polecam!
UsuńWszystkiego dobrego! By Twoje relaksowe plany jak najrzadziej kolidowały z planami zawodowymi ;)!
Witaj w moich skromnych progach :)
Pozdrawiam.
Haha...
OdpowiedzUsuń' dotyk crossa' mnie też bardzo wciągnął i bardziej niż Grey. :)
No! Wreszcie ktoś na TAK! Dzięki Ci Kochana! Bo już myślałam, że coś ze mną nie tak ... ;)
UsuńDoskonale Cię rozumiem bo przeżywałam to samo no ale przecież można się zachwycić czymś innym niż wszyscy, prawda?
UsuńNa szczęście znam kilka osób, które podzielają mój entuzjazm. Druga część wciąga także ale jestem dopiero po siódmym rozdziale. Ciekawie zbudowana fabuła. Grey później jest bardzo cukierkowy a tutaj akcja ciągle i napięcie :)
Oczywiście, że można!!! I w moim bliskim otoczeniu znajduje się sporo takich osób ... Jednak jeśli chodzi o "blogowy światek", to obserwuję jedynie nagonkę.
UsuńCzytam teraz Wiśniewskiego i po przeczytaniu u Ciebie cytatu z tejże książki, zachciało mi się jej jeszcze mocniej ^^
a idąc za ciosem ja przeczytałam też " Za sceną ". Bardzo wciągająca jak dla mnie chociaż sceny seksualne odważniejsze w moim mniemaniu ale całokształt naprawdę fajny.
Usuńhttp://lubimyczytac.pl/ksiazka/155690/za-scena
"Życie może być jak lunapark.
OdpowiedzUsuńMiej odwagę by nacisnąć 'start'."
Jejuuuuu ale mi pomogłaś dzisiaj tą piosenką:*
Na mnie działa w ten sam sposób :)) Cieszę się, że i Tobie pomogła :*
Usuńodwaga na ten rok bardzo mi się przyda ...dziekuję :***
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :)))
Usuń