30 czerwca 2014

O niewybiórczej wrażliwości z nieprzypadkową muzyką w tle

Uwielbiam odnajdywać w Nich moją własną wrażliwość na piękno ... Rejestrować te podobieństwa, gdy to z niemałą dumą w głosie mogę rzec moja krew...
Że zasłucha się Jedna, czy Druga w śpiew ptaka, szum strumyka ... Dojrzy listek tańczący na wietrze, ptaka, co przysiadł na moment na gałęzi za oknem, skrzydłem zafurkotał i tyle go było widać!, a jednak radość ogromna ... Że ciepłem barw zachodu słońca zachwyci się, piękniejszy skrawek nieba okiem uchwyci,  zapachem konwalii zaciągnie nozdrza zachłannie ... Że kwiatka nie zdepcze, przewróconą biedronkę obróci z powrotem na brzuszek ;) ,  nad zwiędłym bukietem "zapłacze" ...
Że przystanie nawet gdy piękno ledwo się tli ...
Że ten sam obraz zachwyci, muzyka ta sama poruszy ... 
Że w niemym zachwycie, w skupieniu ogromnym odsłucha ... Że (Starsza) z gorączką w oku w mym kierunku obróci się i rzuci szeptem krótkie "pięknie jest "... Tak było ^^

Prawdą jest, że wrażliwy piękno we wszystkim odnajdzie ... Nakarmi nim się ...
A że wrażliwy głodny jest bezustannie,  że wciąż ssie go w żołądku, to tylko drugi wrażliwy wie ...








Jej anielski głos mamy okazję podsłuchiwać (dosłownie;  przez uchylone podstępnie drzwi) od jakiegoś już czasu.
Ćwiczy wokal w miejscu, do którego uczęszczają również Dziewczyny.
Gdy akurat śpiewa, nie sposób nie zatrzymać się, nie zasłuchać, nie zatracić ...
Wszystko wokół zamiera, powietrze zostaje w płucach - nic nie chce tej chwili zakłócić ... Chyba że bzyczenie muchy słyszalne w tle ;)
Tak jak chociażby na jej wczorajszym (za)krótkim występie.
Z okazji  podsumowania artystycznego roku (kolejne dyplomy Starszej i Młodszej :D - spokojnie, to już ostatnie :P).
Nagranie wykonane telefonem (w celu właściwych doznań o maksymalne podkręcenie fonii uprasza się).
Obraz nie najlepszej więc jakości, ale dźwięk myślę odda to, co chwyciło za serce ... Co chwyta za serce przy każdym odsłuchaniu! A słucham namiętnie od wczoraj ^^
Gdyby tak mieć całą płytę jej piosenek ... ^^
Zasłuchanie z obecnością gęsiej skórki w tle.
Ze zmrowioną skórą głowy i wilgotnym spojrzeniem.
Bo TAK pięknie jest!
Taka to zgubna wrażliwość moja.
Kryć się z nią często muszę ...
Choć nie tym razem, bo wiem, że zajrzysz tu Ty :))
I  nie będzie większego komplementu niż ten ...
Budzisz emocje jak nikt.









Wioletta przy akompaniamencie pana Jarka
MGOK w Mniejszym Mieście

♥♥♥

5 komentarzy:

  1. Cudowny głos i niesamowicie dojrzała interpretacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam dokładnie tak samo ^^
      A Wioletta jest taka młodziutka ...
      Może wiele tym głosem zwojować :))
      I robi pewne kroki w tym kierunku. I to z niemałym sukcesem (!). Mniejsze Miasto może być dumne :)

      Z innej beczki ... Dragonfly, czy jest szansa, że kiedyś odblokujesz swojego bloga i że przeczytam jeszcze co słychać u Hanki i Jeża ... ? :)))
      Stęskniłam się!

      Usuń
  2. O mój Boże jak pięknie!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow...przeszedl mnie dreszcz...cudowne!

    OdpowiedzUsuń