27 czerwca 2014

Biały kołnierzyk

Od kilku dni w domu trwa obstawianie ... Przez samą zainteresowaną oczywiście ...
Ile dyplomów w tym roku zgarnie w dniu rozdania świadectw ;D
Któż to zgadnie ... ?
(Niektóre zdążyła już przytachać do domu. Jednak największą radość sprawił ten ze zdjęcia - zdecydowany faworyt kolekcji. Śmiało eksponowany na światło dzienne :))
Jutro godzina prawdy ...
A Ona nie myśli o niczym innym jak tylko o tej bliżej nieznanej, magicznej cyfrze (sama już pogubiła się w skomplikowanej rachubie) oraz o towarzyszących jej książkowych nagrodach ^^
Dostałam też od Niej nakaz bardzo głośnego klaskania, za każdym razem, kiedy zostanie wywołana do uściśnięcia dyrektorskiej dłoni ;)
SIĘ WIE!
Pęknę z dumy! To pewne.
Zawsze pękam.





Ciężki to będzie dzień dla całej naszej rodzinki.
Dzień pożegnań, których to szczególnie nie znoszę.
Obecność łez gwarantowana. Byleby tusz wytrzymał i obyło się bez szlochów ... Celowo przyozdobię twarz stosownym makijażem, który to będzie moje emocje trzymał w jako takich ryzach.
A spokojnie popłaczę sobie wieczorem, gdy nikt nie będzie widział, do poduszki ...
Bo ...
Żegnamy przedszkole i dziwnie czujemy się ze świadomością, iż nie przestąpimy już nigdy więcej progu tego jakże bliskiego nam budynku ... Tyle lat w jego murach ... Prawdziwy szmat czasu. Wiele wzlotów i upadków, potknięć, ale i zaskakujących zwrotów akcji, tyle różnych emocji i wspomnień na zawsze.
Wcześniej, żegnając to przedszkole ze Starszą, mieliśmy poczucie wciąż otwartej furtki - gdy Starsza wkładała na plecy tornister, Młodsza pierwszy raz sięgała po worek na przedszkolne papcie.
Teraz już tego nie będzie ...
Do Młodszej dopiero dzisiaj dotarło, że to już koniec ... Prawdziwy koniec.
Jakaś markotna stała się wieczorem i chyba nawet jakaś samotna łezka zakręciła się w oczku, choć dzielnie starała się to ukryć przed czujnym matczynym wzrokiem.

Starsza z kolei kończy nauczanie początkowe, żegnając tym samym nauczyciela, który wprowadził ją do świata liter i cyfr bardzo skutecznie, zaszczepił ciekawość świata i chęć do nauki oraz pokazał bardzo przyjazny obraz szkoły.
Choć sama miałabym kilka malutkich zastrzeżeń, to jednak wyraźnie widzę jaki kawał dobrej roboty odwaliła ta szkoła. Tylko dlatego z nadzieją i wiarą patrzę na start w tejże szkole Młodszej, zupełnie nie gotowej do udźwignięcia ciężaru obowiązku szkolnego ...

Od września idzie wielkie nowe ...
Młodszą czeka prawdziwa rewolucja.
Dla Starszej - Witaj prawdziwa szkoło!
Wszyscy tak straszą czwartą klasą, że Starsza już prosi o nowe podręczniki, by jak sama mówi "troszkę się podszkolić" ;) Dziś, w przeddzień wakacji, ćwiczyła ułamki (!).* Wielkie WOW!
Na białe kołnierzyki nie ma mocnych.



*Niechaj żaden czytelnik nie pomyśli, że to z matki nakazu (!). Matka odradza, tłumaczy ... Nic to!  Żadnego posłuchu ;P

6 komentarzy:

  1. mamy dzieci w tym samym wieku? 2004 i 2007? ( z tym, że syn idzie już do 5 klasy:)) Ja jakoś płaczliwa nie jestem i nie wzruszam się zmianą placówek szkolnych:) Cieszy mnie kolejny etap, choć czwarta klasa dała nam w kość:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2004 i 2008 :) Młodsza idzie do pierwszej klasy jako 6-latek. Jest z pierwszej połowy rocznika, więc w sumie nie mieliśmy możliwości wyboru. Szkoda, bo nie jest na to emocjonalnie gotowa.
      Cztery lata temu i Starsza miała zacząć wcześniejszą edukację. Tyle tylko, że w jej wypadku nie było żadnych ku temu przeciwwskazań, a nawet wręcz przeciwnie. Nie zdecydowaliśmy się głównie z obawy o ewentualne problemy w późniejszych klasach. Tym bardziej, że Starsza jest z grudnia i między nią, a niektórymi kolegami z klasy mogłoby być wówczas do 2 lat różnicy, co z kolei mogłoby prowadzić do sporych dysproporcji i np. niskiej samooceny względem sporo starszej (czyt. zdolniejszej - tak, wiem, że to niekoniecznie ;) grupy. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że to była bardzo dobra decyzja. Choć z drugiej strony, patrząc jak niekiedy drażnią ją i nudzą rówieśnicy ... rodzą się pewne wątpliwości ;)
      A Ty, żałujesz czasem swojej decyzji ... ?
      I nie strasz już tą czwartą klasą!!! Ja Cię proszę! ;))

      Beczę z byle powodu, więc w przypadku kolejnych kończących się etapów tym bardziej.
      Śmiało mogłabym zatrudnić się jako pogrzebowa płaczka - empatii we mnie aż nadto, więc byłby to czysty autentyzm połączony z czystym zyskiem ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Syn chodzi do klasy, w której są tylko dzieci z rocznika 2004. Wszyscy rodzice, z którymi rozmawiałam z klasy syna, żałują...Ja też. Bo prawda jest taka, że nauczyciele się trzęsą nad dziećmi w klasach 1 - 3, a w czwartej klasie już nikt nie myśli o tym, że te dzieci poszły rok wcześniej do szkoły. Nauczyciele np zauważyli, że te dzieci wolniej pracują, piszą, niż te z rocznika 2003. Oczywiście w okolicy półrocza to się wyrównało.
      Zresztą cały ten nasz system edukacji, darmowe podręczniki, gimnazja itd jest bani, więc już nic nie piszę, by bardziej się nie wkurzyć;)
      A co do 4 klasy ja mam syna, Ty masz córkę, a to zasadnicza różnica, dziewczynki są pilniejsze (z moich obserwacji;)) Czwarta klasa nie jest trudna, tylko jest dużo nowych rzeczy i jednak trochę trzeba się uczyć:)

      Usuń
    3. Co do czwartej klasy nieco mnie uspokoiłaś :) A z wcześniejszym rozpoczęciem nauki tylko potwierdziłaś moje obawy :(
      I Młodsza ma być w klasie niełączonej, co uważam za świetny pomysł. Tylko właśnie żeby ten nauczycielski parasol nie był zbyt rozpięty ... Bo później tylko same problemy z tego wynikną (!). Podobnie jak z zaniżającego poziom nauczania rządowego podręcznika ... ehhh...
      Jestem wściekła na co niektórych za ich niedorzeczne pomysły ... Wrrrrrr...
      Gdyby Młoda była choć trochę odważniejsza ... A tak, kiepsko to widzę :/
      To będzie ciężki rok. Tak bardzo chciałabym się mylić.

      Usuń
  2. ja zawsze placze na szkolnych i przedszkolnych uroczystosciach...potrafie sie tez rozkleic na wywiadowce,gdy wysluchue samych pochwal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale rozumiem! Płaczę z najbardziej niedorzecznych powodów. Najbliżsi wprost nie mogą wyjść z podziwu ;D Pochwały i komplementy również znajdują się na liście mych wzruszeń :)

      Usuń