- Która godzina?
- Dwadzieścia po ósmej.
- Do licha! Ale ten tydzień się wlecze.
:D
Niedzieli nie cierpię, za jej specyficzny klimat, w którym to czuć w powietrzu zbliżający się nowy tydzień. Nie umiem wypoczywać z czającym się za rogiem poniedziałkiem, ze świadomością, że to jeszcze tylko kilka godzin i znów do biegu, gotowi, start!, gonitwę czas zacząć. Do poniedziałków mam ambiwalentny stosunek. Bo z jednej strony cieszę się, że to już nie znienawidzona niedziela z widmem kończącego się weekendu (wszak już lepiej mieć za sobą tę napiętą atmosferę oczekiwania), z drugiej strony wkurzam się na maszynę, która ruszyła i zatrzyma się dopiero w piątek. I w każdy poniedziałek smętnie powtarzam sobie BYLE DO PIĄTKU :)
Życzę Wam udanego tygodnia :) !!!
Ja najbardziej lubię piątki i to odsamego ranka :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie :*
No to jest nas już dwie :D
Usuńmam to samo z niedzielami. I mam tak odkąd pamiętam. Nawet słowo "niedziela" brzmi jak flaki z olejem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Flaki z olejem ... bleee ... :)
UsuńKiedys miałam podobnie z niedzielami, teraz umiem się z nich cieszyć i wyciskam jak cytrynki do samego wieczora :o)
OdpowiedzUsuńEdytowałam wpis ;o)
Zabiję Cię! ;) A tak poważnie, to bardzo się cieszę i dziękuję za zaproszenie do zabawy. Postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :**
UsuńFajne buty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam! Już pędzę odwiedzić Ciebie :) Pozdrawiam!
UsuńButy masz świetne!
OdpowiedzUsuńDzięki :D Poczekaj aż zrobię ujęcie z boku ;) Witaj!
UsuńŚwietny dowcip, sprzedałem go jak tylko go wpisałaś, dziś do mnie wrócił. Pozdrawiam, Tomasz.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobał, przydał i że wrócił do Ciebie (lubię to uczucie, dlatego bardzo dziękuję za Twój komentarz :)! Zajęło mu to trochę czasu ... :D
UsuńP.S. Cieszy mnie jeszcze jedna sprawa - że mam czytelników wśród mężczyzn :))
Pozdrawiam.