Udałam się dziś na polowanie ... Obudził się we mnie instynkt łowcy ... Obłowiona pękam z dumy :))) Trafiły mi się prawdziwe perełki! Łupy za grosze cieszą ogromnie, a że w stanie idealnym (niektóre funkiel - nówki z metkami :) to radość tym większa. I jak tu nie kochać szmateksów ... ? Gorzej z kulturą osobistą co niektórych klientek ... Przepychanki przy wieszakach, rozpychanie się łokciami, głośniejsze wzdychania pod przymierzalniami bawią mnie od zawsze ... ehhhh ... :)
Świetne zdobycze :) Też lubię sh, ale jak się nastawię na wieeelkie zakupy to wracam z pustymi rękami. Perełki znajduję przypadkiem :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie nastawiam się na wielkie zdobycze, wolę być mile zaskoczona :) Witam i pozdrawiam :))
UsuńMiałam kiedyś fazę na sh. Świetne rzeczy czasem udało mi się znaleźć. Dawno nie byłam i szczerze mówiąc nie mam ochoty, bo u nas coraz więcej jest takich, gdzie ceny ubrań są wyższe niż w sieciówkach na wyprzedażach. I nie tylko na wyprzedażach. A to zniechęca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Również nie lubię takich miejsc. Dlatego odwiedzam tylko jeden dobrze mi znany szmateks, gdzie ceny i towar miło zaskakują. Cenię sobie sh za to, że ubierając się w nich można wyglądać oryginalnie, a nie jak to jest w przypadku sieciówek - wtopić się w tłum. Że nie wspomnę o jakości jednych i drugich ciuchów - często masówka rozwala się po jednym praniu, a ciuchy z sh służą przez lata. Pozdrawiam :)
Usuńa ja nie potrafię sobie nigdy nic znaleźć w sh ...i nie wiem dlaczego. Może brak cierpliwości w wyszkuwaniu.
OdpowiedzUsuńSą różne sposoby i techniki buszowania w sh ;) Ale cierpliwość to podstawa. Jeśli nie jestem w nastroju do poszukiwań, od razu odpuszczam sobie łowy :D
UsuńŚwietne łupy, uwielbiam ciuchlandy :)))
OdpowiedzUsuńW kupowaniu w ciuchlandach najbardziej lubię to, że nigdy nie ukierunkowuję się na konkretną rzecz, tak jak ma to miejsce w przypadku zakupów w sieciówkach, do których idę, gdy potrzebuję czegoś konkretnego. Do ciuchlandu idę zawsze na luzaka, niezmuszana potrzebą zaopatrzenia się koniecznie w coś. Szukam i biorę co wpadnie fajnego w ręce, a potem kombinuję do woli :))
UsuńJak ja Cię rozumiem :) uwielbiam takie zakupy!!! Gratuluję udanych! :)
OdpowiedzUsuńI niestety odnośnie do kultury muszę się zgodzić... ale cóż tam... nie mamy chyba na to wpływu :) pozostaje tylko cieszyć się z perełek :)
Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję :) Oj, cieszę się bardzo :D W planach kolejne łowy!
UsuńNa brak kultury nic nie poradzimy. Można co najwyżej pokręcić karcąco głową i uśmiechnąć się pobłażliwie ;)
Ale łowy - takich pokaźnych to nigdy nie miałam:-)
OdpowiedzUsuńWszystko jest do nadrobienia :) Życzę udanych, pokaźnych łowów! Tylko koniecznie pochwal się nimi! :))
UsuńJak cudeńka złowiłaś - zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJa to sknera jestem i nie cierpię wydawać kasy na ciuchy, dlatego sh to jest to, co lubię ale u nas jakoś towar mizerny ostatnio...
Pozdrawiam :-)
Zaglądaj, sprawdzaj, w końcu na pewno coś się trafi :) Albo zmień miejsce zaopatrzenia ;)
UsuńPozdrawiam!
hym... a ja nie będę chwalić łowów,bo już wszsyscy je ładnie pochwalili:) skupię się raczej na tych "klientkach", dziś byłam na zajęciach, wchodzę na wykład, ( na auli), usadowiłam się wygodnie i nagle podchodzi do mnie "stworzenie zwane kobietą" i mówi że to miejsce jest zajęte, no tak trochę się zdziwiłam.... ale pytam grzecznie czy była rezerwacja.... słyszę aroganckie TAK!, no dobra myślę i tak już miałam zejść bo stworzenie większe i szersze, ale nagle, odpowiadam... nie widziałam żadnej kartki z rezerwacją... i zostaje. Hym to dziwne z jednej strony poczułam się jak wredny babsztyl, bo stworzenie był starsze o demnie, ale z drugiej strony.. hym ... też miałam prawo tam siedzieć. Amoże mi się tylko tak wydaje,a może to takie czasy gdzie trzeba walczyć o swoje i trzymać się swoich racji. (przepraszam za błedy )i Pozdrawiam(:
OdpowiedzUsuńCzyli chamstwo pleni się nie tylko wśród klientek szmateksów ... ;) Niczego nie cierpię bardziej niż chamstwa! Dlatego uważam, że dobrze zrobiłaś. Gratuluję odwagi! Nie wiem jak sama postąpiłabym w takiej sytuacji - nie zdarzają mi się one, bo podobno (wiem to od innych) na pierwszy rzut oka budzę respekt :D Ale pewnie z racji wieku ustąpiłabym miejsca, a później wściekałabym się na siebie :) Uważam, że trzeba walczyć o swoje i niszczyć każdą postać chamstwa w samym zarodku. Byleby nie odpowiadać chamstwem na chamstwo! Ty wydaje mi się wyszłaś z sytuacji dyplomatycznie ;)
UsuńPozdrawiam :)
Ja uwielbiam Lumpy nawet dziś buszowałam ale nic nie znalazłam buuu
OdpowiedzUsuń