11 listopada 2016

Let your freedom run!





Mój indywidualny Bieg Niepodległości.
10 km przez tutejsze pola i lasy.
Dumnam z siebie.
Pierwszy raz po śniegu, który to zawitał dziś do Mniejszego Miasta.
Potwierdzam - nie ma to jak bieganie zimową porą!
 

* * * * * * * *






10 komentarzy:

  1. witaj!
    pamiętasz mnie jeszcze?:) wracam z powrotem na pierwotnego bloga sissi1910.blogspot.com jakby co zapraszam :) i podziwiam za bieg!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo :) A ja po śniegu już tylko w traperach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Wietrzyku drogi, ty to powinieneś ze mną po tych polach i lasach hasać ;)

      Usuń
  3. Kusisz, kusisz, żebym tylko nie skończyła z zapaleniem płuc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówię ci, nie ma to jak przebieżka przez ośnieżony las :)) Choćby trzeba było ją później odchorować ;)

      Usuń
  4. Brawo!
    U mnie śniegu jeszcze nie ma.

    Piękny nowy layout bloga i zdjęcia super:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś Wielka!!! Brawo! I ten śnieg, który tak bardzo chciał Ci potowarzyszyć. Chylę czoła. I fotka genialna, więc macham Twojemu odbiciu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!!!
      Macham i ja :)
      Od dwóch tygodni nie biegałam :(( Aż mnie "nosi". Może dziś?

      Usuń