18 września 2015

Codzienność # 6


Mała J. (zwana Starszą) uwielbiała gdy podczas czytania bajek zmieniałam dobrze jej znane treści, wplatając w nie słowa zmyślone, mniej lub bardziej (czasem wręcz komicznie) kontrastowo odstające od reszty. Jej zadaniem było wychwycenie tych różnic. Zdarzy się że i teraz przypomni nam się tamta zabawa wraz z frajdą jej towarzyszącą*. To również dobry sposób na sprawdzenie czujności i stanu zasłuchania słuchacza ;)
Dziś J. wychwytuje w lekturach wszelkie niuanse, nieścisłości, jak również błędy stylistyczne (i ortograficzne rzecz jasna ;) ). A ja wciąż nie mogę uwierzyć , że to ona, moja malutka, już tak dorosła ...
Uwielbiam jej błyskotliwość,  wyczucie literackie i stylistyczne czepialstwo (bywa że i matkę i ojca z przymrużeniem oka taktowanie poprawi).
Ma niesamowitą jak na swój wiek lekkość  pióra, i to coś ... ten literacki szósty zmysł ...
Pewien wtorkowy wieczór.
Wracamy po baaaardzo długiej przerwie do wieczornego czytania.
Na tapecie "Gałka od łóżka" Mary Norton (nadgryziona miesiące temu, zapomniana, pogrążona w niebycie).
Czytam:
"Krzesło, na którym siedział Pawełek, było puste. Pawełek zniknął, a na krześle, na jego miejscu, siedziała mała, żółta żabka."

-"Czyli jednak nie było takie puste (krzesło)."-  wtrąca błyskotliwe Starsza.

Rozbrajające są tego typu uwagi w pewnej fazie zaczytania ;)





Że Starsza jest molem książkowym wiadomo nie od dziś. Książki czyta stosami.  Bywa że kilka tytułów jednocześnie. Do niektórych książek wraca z zadziwiającą częstotliwością.
Serię o Harrym Potterze przypomina sobie w każde wakacje, a jeśli zastęskni szybciej to i częściej.
Ostatnio w jej szkole ogłoszono konkurs wiedzy o tym bohaterze.  Jest wniebowzięta. Już teraz mogę wytypować zwycięzcę ;)




Ale że Młodsza coraz chętniej sięga po prawdziwe lektury, to już news z pierwszej ręki. Zdarza się coraz częściej,  że książkę tu i ówdzie porzuci. A najchętniej  ... czyta innym :) Najczęściej swej wniebowziętej rodzicielce.





Na doklejkę przekomiczne słowotwórstwo Młodszej.
Ku pamięci. By zapobiec zapomnieniu.
Z ulubionych:
"Grzywka mi zawiatrowała"

Niektórych słówek nie sposób wyplewić z jej słownika:
"podciszyć" (przyciszyć)

"trzebało" (trzeba było)



P.S. Na komentarze odpowiem jak tylko złapię oddech :)


*Młodsza natomiast nigdy nie lubiła tych naszych innowacji. Drażniły i drażnią je one aż do teraz. Wszelkie zmiany w dobrze jej znanych treściach burzą jej spokój i harmonię, bywa że nawet doprowadzają do łez. 

8 komentarzy:

  1. Inteligentne dziewczynki :)
    zresztą dar czytania mają właśnie po mamię, nie ujmąc oczywiście tacie, który również lubi zanurzyć swe oczy w ,,dobrej książce" :)
    Pozdrawiam, ściskam mocno i życzę miłego dzionka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjmijmy wersję, że to po mamusi :)
      Matki wkład jest tu znaczący ;)
      Miłego!

      Usuń
  2. U nas właśnie, odkryta przez Młodszą, ukochana od dawna przez Starszą (i Rodzicielkę), Dunia "rządzi". Wieczorami czytam Dunię, na okrągło, czasami udaje się przemycić kolejne kilka stron "Sklepiku Okamgnienie":-)
    Czytające i myślące, i wyciągające wnioski dzieci uwielbiam. A ze słowotwórstwa się cieszę, bo wiem, że kiedyś samoistnie wymrze, a dopóki jest, czuję, że mam w domu jeszcze małą dziewczynkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dunia jedyna w swoim rodzaju :) Emocje pięknie tłumaczy. Dodatkowo estetycznie wydana zachęca do samodzielnego czytania początkującego czytelnika. Mamy dwie pierwsze części. Lubiem(y) bardzo ;)
      "Sklepikiem ..." znów kusisz :)
      Slowotworstwo rozczula mnie totalnie. Niestety niektóre twory językowe z racji rozpoczętej nauki muszę tępić :/

      Usuń
  3. Pięknie! Aż chyba zwiększę limit codziennie czytanych książeczek;)
    Trzebało super, u nas też nowe słówka powstają, zazwyczaj trafne bardzo. Dziś na zieloną od glonów wodę: zobacz mamo, jak się zzupiła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasze słowotwórstwo równie urocze :)))
      A czytania nigdy za wiele!

      Usuń
  4. Uwielbiam taką codzienność pomiędzy słowami, zdaniami, neologizmami ;) Cudne córki Twoje i jakie bystre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam i ja :) Staram się te chwile wyłuskiwać z codzienności i spisywać nim odpłyną w niepamięć.
      Błogo będzie kiedyś do nich wrócić, roztkliwić się na nowo, powspominać, łezkę uronić ...
      Dziękujemy :)))

      Usuń