18 czerwca 2015

O szczęściu zasłyszane

M. radziła wsadzić głowę w chmury :)
Co czynię z prawdziwą lubością.
Choć na moment.
Łapię chwile.
Coraz bardziej bezwiednie "trwonię" czas. Prawie bez wyrzutów sumienia. I coraz mniej zaprzątam sobie głowę tym co ktoś o tym pomyśli.
Dostrzegam małe szczęścia. Paradoksalnie w smutku przychodzi mi to łatwiej.
Otaczam się dobrymi ludźmi. Stronię od krwiopijców.
Wychwytuję z otoczenia dobre fluidy, a przepędzam co złe.
Z różnym skutkiem rzecz jasna.
Bo zdarzy się też dzień, gdy nie widzę słońca na horyzoncie i nie przyświeca mi ni krzty nadziei.
Gdy jest niebywale ciężko, rozwijam tutaj aurę grozy.
A tak naprawdę dzielę się tym co u mnie w ocenzurowanej mikroskali.
Bardziej dosłownie i otwarcie nie potrafię.
Ale pomaga. To taka moja terapia.
Pozwala przeczekać burzę. Spojrzeć z boku na sytuację i zdystansować się.
Wychwycić dotychczas niewidoczne rozwiązania.
Wysmucić się.
Bo czasem niezbędna jest żałoba, by móc powstać z popiołów i na nowo się odrodzić.
Moja żałoba musi być krótka.
Bo to optymizmu przede wszystkim chciałabym nauczyć swoje dzieci.
Taka moja matczyna misja.
Nauczyć postrzegać życie nie jako pasmo bezustannych trudów i trosk, ale jako bezcenny dar.
I nawet zamówię dzisiaj dla Starszej "Planetę dobrych myśli"(!). Może nawet sama zerknę ...
Mówią że "tylko krowa zdania nie zmienia" ;)





Szczęście.
Jak można używać jednego słowa do określenia tak różnych uczuć ... ?


Człowiek jest nieszczęśliwy, bo nie wie że jest szczęśliwy.
Tylko dlatego.
To wszystko. 
I już.


Może naprawdę tak jest, że udaje się zrozumieć życie tylko od końca.
Ale żyć trzeba do przodu.


 W planie stworzenia nie przewidziano szczęścia człowieka.
-Kto tak twierdzi?
-Freud.
- Ten nudziarz!


"W pogoni za nieszczęściem"
(reż.Sherry Hormann, Niemcy, 2012)




Polecam wszystkim miłośnikom klimatu "Amelii".
Johanna Wokalek mą muzą w zapuszczaniu włosów :)
Rosną jak szalone.
Obecna długość "za ucho" w miedzianych rudościach się nosi :)

7 komentarzy:

  1. "To taka moja terapia.
    Pozwala przeczekać burzę. Spojrzeć z boku na sytuację i zdystansować się.
    Wychwycić dotychczas niewidoczne rozwiązania.
    Wysmucić się."
    Bardzo dobrze to rozumiem. Nie ma to jak blogowanie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od wylania smutasów na blogu, na sercu o 2 dkg lżej.
      To empatia czytaczy daje największego kopa.
      Dziękuję :*
      Nie ma to jak blogowanie :)

      Usuń
  2. https://www.facebook.com/DavidAvocadoWolfe/photos/a.10150364951666512.342374.102515706511/10152818648911512/?type=1&theater
    "Jeśli nie podoba ci się tu, gdzie jesteś, rusz się, nie jesteś drzewem."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądra myśl.
      Szkoda że do jej realizacji brakuje mi nie tylko odwagi.
      Jeśli tylko nadarzy się taka sposobność ...
      Jeśli tylko dojrzę choćby najmniejszą szansę ...
      Jeśli tylko ułoży się po mojej myśli ...
      Jeśli tylko uśmiechnie się do mnie szczęście :)
      Dziękuję M.
      Dajesz nadzieję i uśmiech :)

      Usuń
    2. Bierz się do pisania książki, od czegoś trzeba zacząć. Jak mawiał Franek Dolas: "każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może, raz, dwa, trzy!"

      Usuń
    3. Odpalam Worda i ... pustka w głowie.
      Boję się otworzyć. A do fikcji nie mam teraz głowy.
      Choć muszę przyznać, że cytaty dajesz coraz bardziej motywujące!
      Czekam na kolejne ;))

      Usuń
  3. "Dostrzegam małe szczęścia. Paradoksalnie w smutku przychodzi mi to łatwiej" - ile w tym prawdy, też tak miewam niekiedy.
    Twoje wysmucanie się choć w ocenzurowanej mikroskali ( jak to osobliwie nazwałaś) najważniejsze, że pomaga i dystansuje.
    A piszesz tak pięknie o najtrudniejszych sprawach, że podpisuję się pod słowami martyshki p - zacznij pisać!!!

    OdpowiedzUsuń