Czy ktoś odgadnie co zmieniło się w coniedzielnej śniadaniowej scenerii ... ? ;)
Niedzielne dialogi.
Bardzo leniwe popołudnie. Kosmiczna chandra dosięgła górkowe pięterko. Polegujemy z dziewczynami w łóżku. Oglądamy "Drugą szansę" - co za obsada! (Stanowczo muszę zaprzestać oglądania Kożuchowskiej - podczas gdy dążę do koczka Bovskiej, korci mnie powrót do krótkiej fryzurki Boskiej*). W pewnym momencie główna bohaterka zwraca się do swego partnera Jakuba per "Kuba". Starsza głośno zastanawia się dlaczego stosuje się te dwa imiona jak synonimy, drąży czy Jakub i Kuba to to samo imię. Tłumaczę, że choć Kuba to zdrobnienie od Jakuba, to w dzisiejszych czasach występuje także jako imię podstawowe. Podkreślam to opowieścią jak to Starsza jeszcze będąc w moim brzuchu przez większą część ciąży była Jakubem. Nie Kubą (!).
Młodsza słucha uważnie, po czym wyraźnie ożywiona, wietrząc sensację dopytuje:
- Jak to? J. była chłopakiem.- pyta.
Kolejny raz tłumaczę jak to pan doktor pomylił się i do 7 miesiąca ciąży wróżył nam synka.
Następuje chwila ciszy - Młodsza intensywnie myśli, a ja już wiem jakie będzie kolejne pytanie.
- Ja też miałam być chłopakiem?
- Nie, ty nie. - odpowiadam i patrzę jak na jej twarzy rozlewa się uśmiech satysfakcji, spojrzenie rzucone starszej siostrze mówi "ha!", po czym szelmowsko puentuje:
- Brawo ja!!!
Niedzielne popołudnie, kilka godzin później. Nuuuuda. Katar daje się we znaki. Wszyscy powoli mają dość domowego uziemienia.
Starsza zwisając ze schodów (kompletnie nie wie co zrobić z dalszą częścią popołudnia):
- Mam taaaaaki problem .... (pauza) Przeczytałam wszystkie książki.
:)))
:)))
* Natalia Boska (Małgorzata Kożuchowska) w serialu "Rodzinka.pl"
żonkileee:)))
OdpowiedzUsuńDobrze. Ale ... to tylko połowa poprawnej odpowiedzi :) Jest coś jeszcze ... Jeszcze jeden niepasujący element. Jadalny element. Masełko! Ukryło się w żonkilach. Do tej pory pieczywo lądowało na stole już przykryte warstewką tłuszczyku:D Taka mała "innowacja" ;)
UsuńZawsze mam ochote do was wpaść w niedzielę...te wasze śniadania :))
OdpowiedzUsuńWpadaj co tydzień! I dla Ciebie znajdzie się jajeczko :)
UsuńNa przyszły weekend muszę wymyślić coś innego. W końcu. To zestawienie zaczyna być nudne.
Wcale nie nudne! Jajko w niedzielę pasuje idealnie :)
UsuńTym razem była jajecznica na boczku ze szczypiorkiem ;)
UsuńNiech żyje rytuał weekendowych śniadań (nawet gdyby nam miało w biodra pójść;-))!
OdpowiedzUsuńOł je! ;)))
UsuńŚniadania nie idą w biodra, bo przez cały dzień się je spali :):):)
UsuńChyba że się leży cały dzień odłogiem :))
UsuńMniam <3
OdpowiedzUsuńNie inaczej :)
UsuńTakie niedziele to ja rozumiem. :D nic tylko czekać na kolejną.
OdpowiedzUsuń