Czwartek. Godzina 23.11. Przychodzi sms od Niej.
Ona:
"Dobry wieczór :) Wszystko ok?
P.S. Uściski ode mnie i pozdrowienia od Joasi z joannastudio :*"
Ja:
"Chwilowo jestem nieblogowa ;) Próbowałam dziś skrobnąć coś na blogu, ale jakoś mi nie szło, więc złapałam za ścierę. Wyszło mi to na dobre. Roztocza mniej szczęśliwe ;)
U mnie ok. Raczej. Wzloty i upadki. Właśnie skończyłam czytać "Chustkę" i kompletnie rozłożona na łopatki zalegam w pościeli. Łzy nie chcą przestać kapać na poduszkę. Ale też mam zupełnie inne spojrzenie na życie, na dbanie o siebie (wcale nie dla siebie, lecz dla Nich ... ), na dotąd nużące obowiązki, na WSZYSTKO.
Zmieniła mnie ta książka. Nastroiła do głębszych zmian. Wracam na stare tory, po tym jak kolejny raz zabłądziłam. I właśnie przyszedł Twój sms ^^
Przemiłe to, że Ktoś się o mnie martwi, że myśli, pamięta ...
Całuję Was obie i ściskam bardzo mocno :)
Moje dobre Anielice ^^"
Ona:
"Więc będę się przypominać co tydzień (...)"
Miło.
Bardzo.
Uśmiecham się.
I wracam do Was, do tych wszystkich, którzy pomimo mojej tutejszej nieobecności zaglądali tu, byli, trwali ...
Dzięki ^^
Fajnie że jesteście :)))
Buziaki ślę!
:)))))))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
UsuńWzruszylam sie...:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie bardziej ode mnie ...
UsuńTakie Anielice to prawdziwy skarb!
:*
nawet bez czytania chustki regularnie nachodzą mnie takie refleksje
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo i brawo! Wszak nie każdy z nas tak potrafi. Sama świadomie i z premedytacją sięgam po TAKIE lektury, gdy tylko wyczuję zagrożenie, gdy tylko zacznę zbaczać z kursu ...
Usuń"Ołówek", "Magda, miłość i rak", "Chustka", a teraz "Zorkownia" ... Bywa że potrzebuję "grupy wsparcia" :)
Trzeba poznać od podszewki historię Chustki, by zrozumieć powagę i głębię mojej odpowiedzi na wiadomość od Moniki. Myślę, że tak naprawdę tylko ja sama wiem co ona sobą niesie.
cieszę się,że wracasz :) pozdrawiam i ściskam mocno jesiennie!
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę :)) Naprawdę.
UsuńUścisków moc!
brakuje tu Ciebie!
OdpowiedzUsuńwpadnij na candy do mnie...czekoladowe ksiazki do wygrania czekaja :)
Próżna ze mnie bestia, gdyż miło mnie to łechce :)))
UsuńDziękuję!
A z zaproszenia nie omieszkam skorzystać. Może tym razem sprostam powierzonemu zadaniu ;)
Pozdrowionka lecą!
przybylam przypomniec o candy :)
Usuńhttp://schocollate.blogspot.de/2014/10/candy.html
No i dobrze! ;)
OdpowiedzUsuńEeeee....
UsuńBardzo dobrze! ;)))
Cóż to za Anielice???? :P
OdpowiedzUsuńA takie dwie ;) , ciepłe, dobre, z sercem na dłoni, z dobrym słowem nigdy na siłę, wartościowe, mimo że prawie obce, to niezwykle bliskie, nigdy nie widziane w realu, a z przypisanym zdjęciu głosem (jedna z nich - ale to tylko kwestia czasu ... Do nadrobienia.), pokrewne dusze (jak u Ani z Zielonego Wzgórza :), po prostu fajne babki, których wokół nigdy dość.
UsuńLubiem :) Doceniam. Me serce karmię.
Całuję mocno :*
Tęskno było do Twoich wspisów, wrażliwości, zdjęć. I jesteś... refleksyjna, z ważnością, czułością. Pisz nam, sobie, im;)
OdpowiedzUsuńA teraz mi jeszcze milej ... :)) Jak po każdym tu zostawionym Twoim śladzie ...
UsuńIluminacjo, Ty zawsze zostawiasz po sobie świetlistą łunę, w której to wygrzewam się z lubością jeszcze na długo, długo po tym, ehhh...
:) "nareście..."
OdpowiedzUsuńnapisała Ta, która najmocniej pracowała nad moim tutejszym powrotem :)))
UsuńLovam ♥♥♥♥
anytime, babe:*
UsuńBoje się złapac za "Chustkę"...
OdpowiedzUsuńPomimo smutku i wręcz fizycznego bólu towarzyszącemu jej czytaniu ... polecam nawet tak miękkim kaczuszkom jak ja.
UsuńWarto!
Może chociaż zajrzyj na bloga Chustki ...
To miłe, że ktoś pamięta! Ja dostałam tyle ciepłych maili, zapytań na facebooku, że aż chciało się wracać!
OdpowiedzUsuńBardzo miłe ^^
UsuńZakładając bloga nawet nie sądziłam, że poznam dzięki niemu tyle fajnych, ciepłych, podobnie "czujących" świat osób ...
Cieszy mnie to bardzo ^^