chłonę zachłannie wszystkimi zmysłami
Upajam się, zapachem otulam
biorąc co od siebie daje pełnymi garściami
Bez niewzruszony wyzionął ducha
migiem! raz!
Za szybko gubiąc sprężystość, twarz
Dzwonki konwalii dzielnie dyndając resztkami sił
(zupełnie jakby ktoś złośliwie z mego upojenia kpił)
dołączą do bzu lada dzień
konając
z ogromnej tęsknoty
uschną
nie pozostanie po nich choćby śladu cień
O! Ukochany maju! Dokąd tak spieszno Ci ..?
moje konwalie zasuszone,bez juz dawno przekwitl...a maj pedzi do czerwca vz predkoscia blyskawicy ...
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnosnie ksiazki (NIE)WINNA czytac czy nie?jakie mialas wrazenia ?
OdpowiedzUsuńZdjęcia są lekko przeterminowane ;) Czekały trochę na publikację. Przekwitnięty i przesiąknięty deszczem bez straszy na drzewach, a po konwaliach jak co roku pozostał niedosyt.
UsuńCo się zaś tyczy "(NIE) WINNEJ", to mile mnie ona zaskoczyła. Ciekawa forma powieści zwinnie przeplatanej przyjemną poezją. Niemonotonny, intrygujący styl pisania, schludny język. Bardzo dobrze się czyta. Szczerze polecam.
ojejjjj jak to się cudownie czytało !!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Magda! ♥♥♥
UsuńTeż mi maja szkoda. Ulubiony, kwitnący, jasny. Niestety, tegoroczny za zimny (jak na razie).
OdpowiedzUsuńOd dwóch dni zaskakująca (jak na tegoroczny maj właśnie) poprawa pogody. Krótka droga od zimnej deszczowej jesieni do ciepłego lata :))
UsuńI maj znów cieszy! Choć to już jego końcówka ...
Oj, żal go, żal ...
piękny wiersz!
OdpowiedzUsuńno mnie też coś mija ten maj za szybko....
Dziękuję! :)
UsuńStanowczo za szybko. Ani się obejrzymy, a będziemy smakować czerwcowych czereśni ;)
Uwielbiam zapach bzu :)
OdpowiedzUsuńJeden z najulubieńszych zapachów ^^
UsuńŻeby zmniejszyć choć ociupinę ból po jego stracie ;) , zakupiłam do domku jego słabego następcę - odświeżacz powietrza ; D Marna pociecha, ale zawsze coś!
P.S. Witaj! :)))
POZDRAWIAM SERDECZNIE!
Bez rośnie pod balkonem moich rodziców. Kiedy kwitnie pachnie niezmiernie pięknie i bezczelnie wkrada się tą swoją wonią do dużego pokoju :)
OdpowiedzUsuńNie ma już śladu po pięknych fioletowych dzwoneczkach...
Maj powinien być ciepły i słoneczny, z kwitnącymi wonnymi kasztanami, pachnącym pięknie bzem. A tu psikusa nam robi natura. A brak słońca działa destrukcyjnie na ludzi, zwierzęta, rośliny.
Ja na przykład dumam, krążę po mieszkaniu i kombinuję, analizuję. A za oknem deszcz, non stop od kilku dni.
Ściskam Cię kochana K :*
W alternatywnym życiu w moim obejściu znajduje się mnóstwo bzu ... Jego zapach wdziera się do domu każdym oknem i zagląda do każdego kąta.
UsuńWpadnij na kawę ^ ^ Pokombinujemy razem :)))
ŚCISKAM ♥♥♥