30 marca 2013

Wesołego!

W zupełnie nie świątecznym nastroju, zupełnie nie czując magii świąt (tak naprawdę to nigdy jej nie czułam, bo po prostu nie cierpię tych świat ... :/) ... , chciałabym mimo wszystko życzyć Wam:
byście poczuli tę moc,
by ten czas minął Wam na samych przyjemnych chwilach (by było ciepło, rodzinnie i smacznie :)
i by zza chmur wyłoniło się w końcu wiosenne słońce!
:*



  


 
  



  
 

A oto i przedszkolne dzieło Młodszej!!! Specjalnie uhonorowane zawiśnięciem w oknie ;D

Wesołych Świąt!!!

28 marca 2013

Dotknąć teatru

Dopiero uczestnicząc w takich "eventach", uświadamiam sobie jak bardzo brakuje mi ich na co dzień.









„Histerie miłosne” to komedia autorstwa Murraya Schisgala, scenarzysty filmowego, który zyskał rozgłos dzięki komedii „Tootsie”.

Napisane na początku lat sześćdziesiątych "Histerie..." odniosły brawurowy sukces teatralny na deskach nowojorskiego Broadwayu. Zostały wielokrotnie nagrodzone.

W Polsce prawdziwym hitem i kultowym przedstawieniem stał się spektakl warszawskiego Teatru Studio z 1993 roku z Joanną Trzepiecińską oraz duetem: Zamachowski – Malajkat w obsadzie.

Tym razem producenci przedstawienia postanowili „odkurzyć” wersję sprzed pół wieku i na nowo przełożyć tekst sztuki. Zadanie to powierzyli Bartoszowi Wierzbięcie, tłumaczowi znanemu dzięki dialogom filmowym (m.in. „Shrek”, „Madagaskar”), a także przekładom sztuk („Boeing Boeing” czy „I love you”). Powstała genialna adaptacja bliska współczesnemu polskiemu widzowi. Na scenie występują aktorzy doskonale znani szerokiej publiczności: Magdalena Boczarska, Szymon Bobrowski i Bartłomiej Topa. Reżyseruje Piotr Jędrzejas.

„Histerie miłosne” łączą w sobie elementy absurdalnego humoru i klasycznej farsy. Czarny humor miesza się tu z grozą, a bohaterowie stając na życiowych zakrętach są tym śmieszniejsi, im trudniejsze jest ich położenie.

Marian (Szymon Bobrowski) ma kochankę i z tego to powodu planuje pozbyć się żony (Magdalena Boczarska), która stoi na drodze do jego szczęścia. Kiedy przypadkiem spotyka na moście dawno niewidzianego szkolnego kumpla (Bartłomiej Topa), wpada na pomysł, którego konsekwencje dają początek lawinie tragiczno-śmiesznych wydarzeń.

Jak pozbyć się żony z pomocą przyjaciela ... ? Jak w sposób ekstremalny wyznać komuś miłość ... ? I jaki wpływ na życie człowieka może mieć mały piesek rasy gryfonik belgijski? :))


Mam zdecydowanie za daleko do teatru ... Moja dusza płacze, a serce krwawi ...  Na co dzień zupełnie nie brakuje mi zgiełku, wrzawy wielkiego miasta. Jednak w chwilach takich jak ta, zaczynam dostrzegać jak wiele minusów ma życie na prowincji ...
Po dość długiej abstynencji znów dotknęłam teatru ^^ Sprawiło mi to olbrzymią przyjemność. "Histerie miłosne" to prześmieszna opowiastka, rozbrajające dialogi i fenomenalna gra aktorska. Oprócz samej przyjemności z obcowania ze sztuką, uśmiałam się do łez i nacieszyłam oczy Szymonem Bobrowskim (którego bardzo sobie cenię jako aktora i nie tylko ;))
Już nie mogę się doczekać kolejnego razu.





25 marca 2013

A dlaczego nie ???


"Czasem wystarczy chwila szalonej odwagi, nie więcej niż 20 sekund żenującej brawury ... Uwierz mi ... Warto liczyć na cud!"





Świetne rodzinne kino! To jeden z tych filmów, po których obejrzeniu oczy dziwnie się "pocą", na sercu robi się cieplej, a życie wydaje się mniej szare ... Pełna humoru, ale i wzruszająca opowieść o rodzinie, która porzuca życie w mieście i wyrusza na prowincję, by zacząć wszystko od nowa i przeżyć przygodę swego życia, przygodę, o której innym nawet się nie śniło ...

Benjamin (Matt Damon) mieszka w Los Angeles, gdzie samotnie wychowuje dwójkę dzieci i pisze felietony do gazet. Całe dorosłe życie był dziennikarzem i podróżował po świecie. Robił reportaże, przeprowadzał wywiady z najgroźniejszymi dyktatorami, pędził w sam środek huraganu ... Każdy dzień był dla niego przygodą. Jednak prawdziwym wyzwaniem okazało się dla niego dopiero samotne wychowywanie dwójki dzieci po śmierci ukochanej żony. Benjaminowi przyjdzie zmierzyć się z tą bolesną stratą, a także z problemami związanymi z wychowaniem dorastającego syna.
Pewnego dnia Benjamin postanawia diametralnie zmienić swoje życie - rzuca pracę i postanawia wyprowadzić się z głośnego miasta, które na każdym kroku przypomina mu o utraconej miłości. Kupuje wielki dom położony na terenie starego zoo,  którym zarządza Kelly Foster (Scarlett Johansson). Benjamin postanawia przywrócić mu dawną świetność. I tu zaczyna się piękna i wzruszająca historia jak z bajki ... Odtąd opowiadanie bajek staje się zbędne ...

- Dlaczego nie opowiadasz już bajek ? - pyta Benjamina jego urocza córeczka.
- Bo teraz mieszkamy w bajce.

W pewnym momencie filmu Kelly pyta Benjamina dlaczego ten zdecydował się kupić zoo. Benjamin po chwili namysłu, z zawadiackim (tylko on tak potrafi! ;) uśmiechem odpowiada:

- A dlaczego nie ... ?

Słowa te mają istotne znaczenie w przesłaniu filmu. Zawsze warto próbować! Zawsze warto sięgać po marzenia ... Warto ryzykować! Czasem opłaca się porzucić zbędne kalkulacje, rozważania za i przeciw ... i wziąć szczęście w swoje ręce, pomóc losowi! Benjamin zdobył się na swoje 20 sekund szalonej odwagi.

"Kupiliśmy zoo" ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Fabuła na pewno spodoba się naszym milusińskim. Dzikie, egzotyczne zwierzęta oraz sympatyczni bohaterowie to dodatkowy plus :) To idealny film na idealnie spędzone rodzinne popołudnie.  Niezwykle ciepły i poruszający ^^ Zdjęcia, sceny, fantastyczna muzyka (autorstwa Jona Thora Birgissona) - wszystko to składa się w spójną całość i niesamowity klimat, który niezmiernie zachwyca i sprawia, że chce się do tego filmu wrócić :)
Obejrzany kilkakrotnie. Wszystkie sceny znamy na pamięć. Kwestie moglibyśmy recytować razem z bohaterami ;)
Nie rezygnujcie z tej przygody ... !











Film w reżyserii wyróżnionego Oscarem Camerona Crowe'a ("U progu sławy", "Jerry Maguire") to ekranizacja bestsellerowej książki Benjamina Mee, opartej na autentycznej historii. Książka już wciągnięta na moją czytelniczą listę!

Przypominam, że dziś o godz. 20.20 w TVP1 inscenizacja sztuki Gabrieli Zapolskiej "Moralność pani Dulskiej"! W doskonałej obsadzie! :)


23 marca 2013

W natłoku myśli

Gdzie te czasy, gdy człowiek mógł spokojnie dłuuuugo spać ... ? Gdzie te czasy, gdy organizm mimo że tak młody i nie zmęczony tyloma obowiązkami, mógł wypoczywać bezustannie, nie licząc czasu, nie patrząc na zegarek  ... ? Co się stało z tym błogim spokojem, z tą choć chwilową, ale jednak! pustką w głowie? Kiedyś się potrafiło zresetować myśli ... Dziś to rzadko spotykany stan. Czasem sama się gubię w natłoku swoich myśli ;)
Wolny dzień. Teoretycznie można by odespać ciężki tydzień ... Ale tylko teoretycznie, bo co z tego, że sobota i że nigdzie się nie spieszę? Co z tego kiedy organizm przyzwyczajony do codziennych wczesnych pobudek, mimo niedzwoniącego budzika, wybudza się przed czasem i zaraz dopadają go różne niechciane myśli. Tysiące myśli ... I zaraz zaczyna się w myślach wyliczanie ... : ile to rzeczy nie zrobiłam, ile rzeczy mam do zrobienia, ile rzeczy nie zdołam zrobić ... itp., itd. Następnie nadciągają czarne myśli i inne wszelkiego rodzaju nurtujące pytania/wątpliwości ... i szlag trafia całą moją senność. I nie ma tu nic do rzeczy to, jak bardzo jestem zmęczona, że głowa boli i ciężka jakaś taka ... Nic to nie znaczy wobec myśli kłębiących się w mojej głowie. To się jakoś nazywa ... To dorosłość i odpowiedzialność. Obie bardzo poważne, dostojne i niezwykle absorbujące ...





Udanego weekendu kochani :)
I spokojnych myśli ;)



21 marca 2013

Leń

Bezskutecznie próbuję się ogarnąć ... :/  Niestety jedyne na co mam dzisiaj ochotę, to powrót do łóżka, pod ciepłą kołdrę ^^ Nie pogardzę również ...





Owsiane ciasteczko, cromber i ukochane murzynki w czekoladzie ... + gorąca kawka oczywiście! Mmmmm....  :)))))

(Bo to co się dzieje za oknem nie zasługuje na żaden komentarz ... ! Wiosna! Phi!)


19 marca 2013

Klub dyskusyjny

Posłużę się tutaj pewnym kolokwializmem ... Zaczęłam od d..y strony ... ;) Nie przeczytałam ani jednej z jej książek (zbieram się od jakiegoś czasu). Przeczytałam za to kilka ciekawych artykułów na jej temat. Zafascynowana jej osobą, jej poglądami, nie mogłam nie pójść na spotkanie autorskie z jej udziałem. Na 15 minut przed spotkaniem, prawie że w podskokach pobiegłam do Empiku po jej najnowszą książkę. Teraz już się zmobilizuję ... ^^ Tym bardziej, że wyczuwam chemię między mną, a jej literkami ;)
Mogłabym tak siedzieć godzinami ... , słuchać tego co, i w jaki sposób mówi, patrzeć na nią ... Uwielbiam mądre kobiety ... , kobiety z pasją ^^ Ona bez wątpienia do takich należy. Niezwykle ciepła i skromna. Niesamowicie ciekawa osobowość.
Jeśli tylko będziecie mieli możliwość ... , koniecznie udajcie się na spotkanie z Sylwią Chutnik!











Sylwia to kulturoznawczyni, świadoma feministka, absolwentka Gender Studies (studiów nad kulturowym znaczeniem płci) na UW. Prezeska Fundacji MaMa działającej na rzecz poprawy sytuacji matek w Polsce. Należy do Porozumienia Kobiet 8 Marca. Pisarka i felietonistka. Przewodniczka miejska po Warszawie - oprowadza po autorskich trasach śladami wybitnych kobiet. Autorka powieści "Kieszonkowy Atlas Kobiet"(Ha!Art 2008), "Dzidzia" (Świat Książki 2009), "Cwaniary" (Świat Książki 2012) oraz książki "Warszawa Kobiet" (Biblioteka Polityki, 2011), "Mama ma zawsze rację" (Mamania 2012) i "Proszę wejść" (Nowy Teatr 2012). Twórczyni sztuki "Muranooo" (Teatr Dramatyczny w Warszawie) oraz "Aleksandra" (Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu). Laureatka Paszportów Polityki 2008 (literatura). Nominowana do Nagrody Nike 2009.

Tu  możecie ją troszkę poznać :)

Po raz pierwszy żałuję, że nie mieszkam w W-wie ;) Mimo że feministka raczej ze mnie marna, to poszłabym z nią na niejedną manifę :)

17 marca 2013

Gdzie ta wiosna ... ???

Dzisiejszy spacer nie nastroił nas wiosennie ... Nic nie wskazuje na to, żeby były to ostatnie podrygi zimy.




Jednak nie tracimy nadziei ;) Może jednak to nasz ostatni spacer po białym puchu ... ? ^^ Bo mimo że nie mamy nic przeciwko takiej zimie ze zdjęć (z ostrym słońcem na niebie), to jednak chciałoby się już wskoczyć na rower czy hulajnogę! Oj! Chciałoby się :)














14 marca 2013

Ups! I did it again!

Miałam regularnie ćwiczyć z Ewką. Miałam pilnować Ab.Ripperka. Miałam nabrać nawyku napinania mięśni pośladków i wciągania brzuszka ;) Miałam ...


Źródło


To się biedaczysko zapłacze ... Ups!
Znów to zrobiłam. Znów wpuściłam do mojego ciała lenia.
Nie mam motywacji w postaci odłożonego tłuszczyku (choć dodatkowe ujędrnienie tu i ówdzie by nie zaszkodziło ;) ... Na brak endorfin też ostatnio nie narzekam ...  To po jaką cho...ę się męczyć? ;D
Nie chce mi się ruszać. Nie w ten sposób. Nie rekreacyjnie. Bo żeby nie było  - nie leżę zupełnym odłogiem! :D Co to to nie! Aktualnie ćwiczę na mopie ;) Świetny nie tylko na bicepsy!

Mam cichą nadzieję, że Wam idzie lepiej i że już widać jakieś efekty :))) Bo wiecie ... sezon plażowy coraz bliżej  ;) Do lata, do lata, do lata piechotą będę szła, ah ah ah ah.... yeah, yeah, yeah, yeah ...





Buziole :*

13 marca 2013

Do wpisania w kalendarz!

Nowy numer "Twojego Stylu" to zawsze powód do uśmiechu :)) Buzia sama się uśmiecha na widok błyszczącej okładki kuszącej interesującymi artykułami, reportażami i wywiadami. Kwietniowy numer dodatkowo powala swą grubością - 372 strony! Mnóstwo dodatków - w tym Trendy WIOSNA - LATO 2013!






W najnowszym numerze m.in. bardzo ciekawy wywiad - na poważnie z Sebastianem Karpielem-Bułecką (lubimy pana baaaardzo ^^), ...





... wywiad z Wojciechem Malajkatem, Natalią Partyką, profesor Agnieszką Zalewską, ... , jak również wiele ciekawych reportaży. Polecam wstrząsający reportaż o realiach panujących na oddziałach położniczych ...





... oraz całą masę wiadomości kulturalnych!
W porę poinformowana czuję się zobligowana przekazać tę cenną informację dalej :)








Telewizyjna "Dulska" w znakomitej obsadzie: Magda Cielecka, Dominika Kluźniak, Maria Maj, Robert Więckiewicz, Jakub Gierszał i Agata Buzek. Koniecznie wpiszcie do kalendarza - 25 marca, godz. 20.20 w TVP 1. Ja już to zrobiłam!
Zapowiada się ciekawy wieczór. Już nie mogę się doczekać!